Czytelnik z Inowrocławia: - Wielu Polaków narzeka na nadmiar unijnej propagandy. Ja mam jej niedosyt. Przynajmniej w moim mieście. Kiedy wybieraliśmy przedstawicieli do samorządu plakaty informacyjne wieszano nawet w przychodniach weterynaryjnych i w sexshopach. Teraz nie widać, że szykujemy się do wejścia Unii Europejskiej. Ktoś w Inowrocławiu przespał sprawę.
Norbert z Bydgoszczy: - Lepper twierdzi, że jesienią jest gotów przejąć władzę w Polsce. Ciekawe z kim? Czy z grupą posłów, z których większość ma coś na sumieniu? Przecież wielu posłów z "Samoobrony" to osoby albo oskarżone o przestępstwa podatkowe, albo o zagarnięcie mienia państwowego?
Czytelnik z Inowrocławia: - Jestem za tym, aby emeryci nie mieli prawa dorabiać do ZUZ-owskich świadczeń. Przecież ci ludzie odbierają szansę na zatrudnienie młodym ludziom. Z tego właśnie powodu moja żona pracuje po dwanaście godzin dziennie za najniższe krajowe wynagrodzenie. Dla niej konkurencję stanowią pracujący emeryci.
Andrzej Kwiatkowski z Włocławka: - Podobno przeciętne wynagrodzenie wynosi obecnie ponad 2200 złotych. Jak to możliwe skoro większość osób w Polsce zarabia ledwo 800 złotych miesięcznie? Podejrzewam, że taką wysoką średnią mamy dzięki różnym notablom i członkom zarządów firm.
Czytelniczka z Rypina: - We władzach SLD już chyba panują minorowe nastroje skoro sami członkowie tej organizacji mówią, iż premier Miller powinien podać się do dymisji.
Henryk z Tucholi: - Myślałem, że po odejściu - w niesławie - ekipy premiera Buzka każdy następny rząd może być tylko lepszy. Nie doceniłem jednak możliwości naszych politycznych elit. Takiej liczby afer nie miał na swoim koncie chyba żaden poprzedni rząd.
Czytelniczka z Warlubia: - Na miejscu premiera Millera zarządziłabym kontrole w każdym ministerstwie. Podejrzewam bowiem, że układy które wprowadził swego czasu minister Łapiński to chleb powszedni i w innych urzędach. Czy naprawdę trzeba czekać aż media wyciągną na światło dzienne różne sprawy i sprawki?
Janusz Kowalewski z Torunia: - Nasz kraj jest chory. Nie ma dnia, aby nie ujawniono kolejnej afery finansowej czy politycznej. Czy to jest cena jaką płaci się za demokrację?
Czytelnik z Bydgoszczy: - Prezent od prezydenta w postaci broszury informującej o Unii Europejskiej to moim zdaniem wyrzucone pieniądze. Już widziałem te książeczki na śmietnikach.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham!
Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]