"GAZETA", SŁUCHAM!

     Czytelnik z Włocławka: - Jestem pod wrażeniem expose premiera Marcinkiewicza. Po raz pierwszy od 20 lat nareszcie usłyszałem od szefa rządu sensowny, klarowny program, który na pewno przyniesie wiele dobrego Polsce.
     Czytelniczka z Bydgoszczy: - Jeden punkt programu rządowego mówi o tym, że Polska będzie popierać zmiany na Wschodzie. No i zaraz mamy efekt w postaci zakazu wwożenia do Rosji produktów rolnych. Nowy rząd zrobił ludziom żyjącym z rolnictwa niedźwiedzią przysługę.
     Czytelnik z Kruszwicy: - Zamiast marnować pieniądze na becikowe, rząd powinien te środki przeznaczyć na tworzenie nowych miejsc pracy. Jeśli rodzice będą mieli zatrudnienie i godziwą zapłatę, zapewnią utrzymanie dzieciom. W tym kierunku powinny iść zmiany.
     Czytelniczka z Mogilna: - Jeśli prawica sądzi, że poprzez becikowe zaskarbi sobie wdzięczność Polaków, to się myli. Nawet tysiąc złotych to kropla w morzu rodzinnych potrzeb. Tu potrzebna jest stabilna sytuacja na rynku pracy, odpowiednie zarobki. A na to perspektyw nie ma.
     Czytelnik z Tucholi: - Andrzej Lepper powinien dać na mszę za to, że sfrustrowana Platforma Obywatelska robi mu reklamę, podobnie jak niektóre media.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Przykro mi, że trwa atak na PiS. Tymczasem krytykować należałoby działaczy Platformy Obywatelskiej, bo to oni spowodowali ten cały bałagan.
     Czytelnik z Torunia: - Jarosław Kaczyński wiedział co robi, wystawiając pana Marcinkiewicza na premiera. On w tej całej kotłowaninie oficjalnie nie bierze udziału, więc zawsze będzie mógł powiedzieć, że ma czyste ręce. I pewnie właśnie o to chodzi.
     Czytelnik z powiatu grudziądzkiego: - Tyle pięknych obietnic popłynęło w czasie kampanii wyborczej. A dziś okazuje się, że nic z tego nie wyjdzie. Bo kampania wyborcza to jedno. Tu można pleść co ślina na język przyniesie. Natomiast krajobraz po kampanii to zwykła szara rzeczywistość, której tak naprawdę nikt nie chce zmieniać.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.