Czytelniczka z Brodnicy: - Jestem wdzięczna generałowi Jaruzelskiemu za to, że wprowadził stan wojenny. Dzięki temu w naszym kraju nie doszło do rozlewu krwi. Nie mówię tego z pozycji nawiedzonej komunistki, bo nigdy w partii nie byłam. Jestem córką przedwojennego pułkownika.
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Przy okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego tyle się mówi o cierpieniach działaczy solidarnościowych. Szkoda, że nikt nie wspomina o gehennie, jaką przeszły rodziny oficerów. Ludzie nas traktowali bardzo źle, starano się nam zatruć życie. W moim bloku, gdzie zostały tylko żony wojskowych z dziećmi ktoś odkręcił gaz. Cudem nie doszło do tragedii.
Edward z Włocławka: - Wiedziałem, że posłowie za kołnierz nie wylewają. Ale do głowy mi nie przyszło, że w kręgu ich zainteresowania są również prostytutki. Ma rację poseł Komorowski, że do Europarlamentu wysłaliśmy dzicz.
Czytelnik z Grudziądza: - Dlaczego tak krytykuje się Andrzeja Leppera za to jak zareagował na wiadomość, że eurodeputowany z Samoobrony zgwałcił prostytutkę? Daję głowę, że większość mężczyzn w Polsce potraktowało tę informację w identyczny sposób.
Adam z Bydgoszczy: - O bydgoskim uniwersytecie już dawno się mówiło, że plagiatami słynie. Profesor Marcinkowski tylko jeszcze dolał oliwy do ognia podpisując cudzą pracę własnym nazwiskiem. Pozostaje współczuć studentom.
Czytelnik z powiatu chojnickiego: - Podobno w obsługę instytucji, zajmujących się zatrzymanymi terrorystami zaangażowane są prywatne amerykańskie firmy. A tam, gdzie w grę wchodzą grube pieniądze żadnych sentymentów nie ma. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdybym za jakiś czas usłyszał, że wbrew zapewnieniom władz Polska ma swój udział w tym interesie.
Wypowiedzi Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"GAZETA", SŁUCHAM!
Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]