bezpł. infolinia 0 800-170-755 E-mail: [email protected]
Roman z Włocławka: - Zwracam się do pana prezydenta Kwaśniewskiego, pana premiera Millera i całego rządu polskiego: panowie, zastanówcie się. Jak można z ludzi ściągać haracze, skoro oni nie pracują i nie mają żadnych dochodów? Czy nie macie świadomości, że najpierw trzeba ludziom dać pracę? A może celowo robi się wszystko, żeby najsłabszych wyeliminować?
Czytelnik z Bydgoszczy: - Z uwagą obserwuję, co się dzieje w kręgach osób publicznych. Niedawno oskarżeni byli o poważne nadużycia celnicy... W komisariatach od lat zdarzają się przypadki grubiańskiego traktowania przez policjantów obywateli, którzy chcą zgłosić wykroczenie przeciw prawu. Ponieważ osoby publiczne składają przysięgę, sprawą powinien zająć się Sejm. Ustawy trzeba tak znowelizować, aby winni złamania przysięgi skazywani byli na dożywotnie więzienie.
Czytelnik z Brodnicy: - "Gazeta" pisała o ograniczaniu importu do Polski używanej odzieży. Jakoś tak się składa, że zawsze kiedy wprowadza się rozwiązania uciążliwe dla ludzi argumentem jest ochrona środowiska. Tak było z używanymi samochodami, teraz z odzieżą. Zważmy też kto kupuje w lumpeksach. Są to ludzie co najmniej na średnim poziomie kulturalnym, którzy chociaż schludnym wyglądem starają się tuszować swoją biedę.
Jan Zawidzki z Włocławka: - Wycieczka" bandytów z zakładniczkami uświadomiła nam, że w naszym kraju rządzą przestępcy. Jestem emerytowanym policjantem i oburza mnie to, co się stało. Byłem naczelnikiem wydziału ruchu i wystarczyłoby mi dziesięciu policjantów, żeby ich zatrzymać. Szefowie policji chwalą się wynikami akcji i twierdzą, że nie można było narażać zakładniczek... To kpina! Znacznie więcej osób mogło zginąć w czasie na przykład zderzenia z autem bandytów!
Jan Kowalski z Bydgoszczy: - Powinniśmy popierać rodzimy przemysł zbrojeniowy. Tymczasem sprowadza się czołgi z Niemiec, a nie kupuje polskich - doskonałych, o czym świadczy finalizowana właśnie transakcja ich zakupu przez Malezję.
Jarosław z Bydgoszczy: - Tyle mówi się teraz o nowelizacji Kodeksu pracy... Sam jestem pracodawcą i obawiam się, że nowe przepisy niewiele pomogą ożywieniu gospodarki. Wszystkich przedsiębiorców rozkłada system ZUS. Jego obciążenia powodują bojaźń pracodawców przed zatrudnianiem ludzi na stałe, a w konsekwencji pleni się praca na czarno. Właśnie z tym problemem rząd powinien coś zrobić, wszystkie inne rozwiązania to tylko półśrodki.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
