"Gazeta", słucham!

     Czytelnik z Bydgoszczy: - Czas najwyższy, aby w prywatnych gabinetach lekarskich i w kancelariach adwokackich znalazły się kasy fiskalne. Może wtedy w ślad za powstającymi w całym kraju luksusowymi willami zacznie też wpływać więcej pieniędzy do budżetu państwa.
     Czytelnik z Grudziądza: - Wyrok, jaki zapadł w sprawie syna Lecha Wałęsy jest kpiną ze sprawiedliwości. Jeszcze raz Polacy dowiedzieli się, że w naszym kraju inne prawo obowiązuje maluczkich, a inne wybranych. To skandal.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Szpital im. Biziela chce wysłać sprzęt do Iraku. Jeśli wśród przygotowanych prezentów są też łóżka to ja współczuję tym, którzy mają je otrzymać. Byłem niedawno pacjentem tego szpitala. Na własnej skórze przekonałem się, w jak fatalnym stanie są łóżka.
     Józef z Bydgoszczy: - Podczas posiedzeń sejmowej komisji śledczej wyraźnie widać, że posłowie Rokita i Ziobro dostali polecenie zniszczenia SLD. A najgorsze jest to, że my - podatnicy - za tę farsę płacimy.
     Czytelnik z Grudziądza: - Podczas jednego ze spotkań b. marszałek Płażyński powiedział, że bardzo mu leży na sercu los niepełnosprawnych. Dla mnie ironicznie zabrzmiały te słowa. Bo dobrze wiem, iż pan Płażyński reprezentuję opcję, która opowiada się za odbieraniem ludziom rent i bardziej restrykcyjną politykę wobec biednych, schorowanych osób.
     Czytelniczka ze Strzelna: - Kiedy mama, która odbiera kolejową rentę wystąpiła do ZUS o wypłacenie jej w 100 procentach ekwiwalentu za węgiel dowiedziała się, że najpierw musi wystąpić o zaświadczenia do Archiwum w Gdańsku. Stamtąd przysłano odpowiedź, że wszystkie dokumenty ZUS już dawno ma. Zamiast pieniędzy do mamy docierają papiery z instytucji, z których każda przerzuca odpowiedzialność na kogoś innego.
     Stanisław Korycki z Bydgoszczy: - Dzięki uczonemu z Akademii Bydgoskiej dowiedziałem się, że to, co widziałem i przeżyłem we wrześniu 1939 roku to fatamorgana, a Volksbund i Freikorps to organizacje wymyślone przez polskich germanożerców. Nie zdziwię się jeżeli niedługo jakiś uczony z Akademii Bydgoskiej ogłosi, iż to nie Ziemia krąży wokół Słońca a wręcz przeciwnie.
     Janusz z Torunia: - Z audycji radiowej dowiedziałem się, że posłowie, którzy właśnie wrócili z urlopów są zainteresowani utworzeniem żłobka przy Sejmie, poza tym robią wszystko, by zgubić zbędne kilogramy. Natomiast ani słowa nie usłyszałem o tym jak chcą reprezentować w parlamencie interesy wyborców. Wszystko wskazuje na to, że parlamentarzyści żyją własnym życiem. A wyborcy nie są im do niczego potrzebni.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.