https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdy jedzenie jest lekarstwem

Katarzyna Hejna
Stowarzyszenie uczy m.in. jak gotować przestrzegając diety bezglutenowej.
Stowarzyszenie uczy m.in. jak gotować przestrzegając diety bezglutenowej. Fot. KPDB
Nie otrzymują żadnej systemowej pomocy ze strony państwa. Musieli więc wziąć sprawy w swoje ręce.

I dziś są najprężniejszą organizacją pozarządową zajmującą się chorymi na celiakię w całej Polsce.

- W latach osiemdziesiątych, kiedy powstawało stowarzyszenie, przekazywaliśmy sobie informacje, które produkty są bezglutenowe i w jakim sklepie można je dostać - opowiada Barbara Cichańska przewodnicząca Koła Pomocy Dzieciom na Diecie Bezglutenowej w Bydgoszczy.

Celiakia jest przewlekłą chorobą ale nie ma na nią żadnego leku. - Dla nas jedzenie jest lekarstwem - dodaje Cichańska.

Stowarzyszenie zajmowało się wówczas pozyskiwaniem i rozdzielaniem żywność bezglutenowej docierającej do Polski z darów. Dzięki odgórnym przydziałom byli pewni, że dostaną je bez szkodzącego im glutenu. Wtedy też "chleb to był chleb". A dziś? W sporej części składa się z dodatków i z... glutenu. Ten ostatni dodawany do niemal wszystkiego - do ketchupów, słodyczy, napojów. Nie mogąc kupić chleba sami nauczyli się go wypiekać.

Zdobywanie jedzenia
Z czasem działalność koła rozszerzała się i dziś obok szkoleń, uczących jak gotować aby przestrzegać diety, organizują konferencje, kolonie dla dzieci i cały wachlarz imprez integracyjnych.

Jednak dziś także walczą głównie o zdobycie żywności. Dostęp do niej jest wciąż największym problemem. Brakuje skutecznego systemu wyróżniania produktów bezpiecznych dla chorych. Poza tym jest bardzo droga, czasem nawet dziewięciokrotnie droższa niż ta "zwykła". A na przykład, we Włoszech osoby z celiakią dostają miesięcznie 100 euro od państwa na zakup jedzenia. W Polsce na razie tylko marzą o takiej pomocy.

Miasto pomaga
Mają lokal, co jest nie lada gratką dla organizacji pozarządowej. Dostali go "od miasta" i wyremontowali za własne pieniądze, bo był w okropnym stanie.

Środki na swoje działania otrzymują w formie dotacji celowych od wojewody, samorządu województwa, od miasta Bydgoszczy, od sponsorów. Programy unijne są dla nich nieosiągalne, ponieważ nie ma takich grantów, o które mogliby się ubiegać.

Mają wciąż nowe pomysły i ambicje. Teraz szukają wolontariuszy/-ek znających biegle język angielski aby rozpocząć współpracę z organizacjami zagranicznym.
Kontakt ze stowarzyszeniem: [email protected]

Znasz ciekawą fundację lub stowarzyszenie? Chcesz podzielić się swoimi doświadczeniami z pracy w organizacji pozarządowej? Napisz na adres:[email protected] lub zadzwoń: (052) 326 31 30

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska