Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy złamiesz rękę przez dziurę w chodniku, walcz o odszkodowanie

DARIUSZ NAWROCKI
Pani Zofia w październiku potknęła się o wyrwę w jezdni. Będzie walczyła o odszkodowanie.
Pani Zofia w październiku potknęła się o wyrwę w jezdni. Będzie walczyła o odszkodowanie. fot. DARIUSZ NAWROCKI
Jeden z mieszkańców Inowrocławia otrzymał 7,5 tysiąca złotych za to, że poturbował się na chodniku należącym do miasta.

- Czego jest dużo na ulicach Inowrocławia? - pytał dyrektor przedszkolaków podczas otwarcia miasteczka rowerowego. - Dziur! - odpowiedziały chórem dzieci.

W jedną z takich dziur wpadła pani Zofia. - W październiku przechodziłam przez pasy na ulicy Laubitza. Potknęłam się o wyrwę w jezdni. Upadłam. Pogotowie zabrało mnie do szpitala. Konieczna była operacja kolana. Półtora miesiąca leżałam plackiem w łóżku. Teraz chodzę o kulach. Wiele wskazuje na to, że będę na nie skazana do końca życia - żali się. Teraz chce ubiegać się o odszkodowanie. Nie wie jednak, jak to zrobić i do kogo się zwrócić.

Miasto jest ubezpieczone

Ulicą Laubitza dziś administruje Zarząd Dróg Krajowych i Autostrad. Jednak w październiku, kiedy doszło do wypadku, droga ta należała jeszcze do miasta. I to właśnie w inowrocławskim ratuszu pani Zofia musi złożyć wniosek o odszkodowanie.

Stosowny druk można pobrać w Biurze Obsługi Interesantów i tam go złożyć po wypełnieniu. Następnie Wydział Dróg sprawdzi, czy wypadek miał miejsce na terenie miejskim i przesyła je do ubezpieczyciela.

- To on prowadzi postępowanie sprawdzające. Może prosić poszkodowanego między innymi o przedstawienie dokumentacji medycznej, przesłuchuje świadków zdarzenia - wyjaśnia Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy ratusza.

We wniosku należy podać m. in.: dane poszkodowanego, datę, godzinę i miejsce wypadku, dane świadków zdarzenia, informację czy szkoda o wypadku została zgłoszona na policję, na czym polega szkoda, opis wypadku i dokładną lokalizację zdarzenia.

Pięć zgłoszeń

Okazuje się, że w 2008 roku do ratusza wpłynęło pięć zgłoszeń od osób, które poturbowały się na miejskim chodniku. Były to zazwyczaj stłuczenia lub złamania kończy. Trzy sprawy są w toku. Jedna osoba otrzymała odszkodowanie w wysokości 2 tys. zł, a druga - aż 7,5 tys.

Nie wszyscy jednak mają tyle szczęścia. W Inowrocławiu znany jest przypadek kobiety, która przewróciła się na chodniku przy drodze krajowej. ZDKiA nie chciał wypłacić odszkodowania. Sprawa trafiła do sądu. Kobieta przegrała, gdyż nie potrafiła udowodnić, że potknęła się o dziurę w chodniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska