Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gęsi w sklepach dopiero za rok

(bog)
- Na festyny przygotowaliśmy około trzech tysięcy porcji, a zainteresowanie było tak duże, że spokojnie zeszłoby i dwa razy tyle - mówi marszałek Piotr Całbecki
- Na festyny przygotowaliśmy około trzech tysięcy porcji, a zainteresowanie było tak duże, że spokojnie zeszłoby i dwa razy tyle - mówi marszałek Piotr Całbecki www.gesi-koluda.pl
Akcja "Gęsina na św. Marcina" zakończyła się niedosytem. Dlaczego? O tym rozmawiamy z marszałkiem Piotrem Całbeckim.

- Jak Pan ocenia promocję akcji "Gęsina na św. Marcina"?
- Było o nas głośno w całej Polsce, a informacje o akcji pojawiały się nie tylko w mediach naszego regionu, ale też w stacjach ogólnopolskich, portalach internetowych i agencjach informacyjnych. I to już od tygodnia.

- Ile ich było?
- Tylko wczoraj naliczyliśmy kilkadziesiąt newsów, w tym kilka w popularnych pasmach porannych serwisów największych stacji telewizyjnych. Od początku wiedzieliśmy, że pomysł jest znakomity, odwołujący się do polskich tradycji, więc akcja musiała się udać. Tym bardziej że mamy świetnych partnerów - najlepsze restauracje z całej Polski.

- A jak Urząd Marszałkowski ocenia odzew, z jakim spotkała się akcja?
- Z wielkim zadowoleniem. Można powiedzieć, że przypominając Polakom o tradycji jedzenia gęsiny na świętego Marcina, udało nam się dotknąć ich dumy. Widać to zwłaszcza w restauracjach. W Sopocie trzeba rezerwować stoliki, a gęsina schodzi na pniu. Ogromną frekwencją cieszyły się też nasze festyny, które zorganizowaliśmy dla mieszkańców Bydgoszczy, Torunia i Włocławka.

- Tymczasem gęsiny nie dostaniemy w sklepach, a problem z nią był nawet podczas festynów...
- Bo na festyny przygotowaliśmy około trzech tysięcy porcji, a zainteresowanie było tak duże, że spokojnie zeszłoby i dwa razy tyle. Oczywiście, jest nam z tego powodu trochę przykro. Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że odnieśliśmy sukces - wzbudziliśmy modę na gęsinę i pokazaliśmy potencjalnym producentom, że jest na nią popyt. Duży popyt.

- I co z nim zrobimy?
- Teraz trzeba zająć się podażą. Dlatego przez najbliższy rok, wspólnie ze Slow Food Polska, zamierzamy szukać sieci sklepów, w których sprzedawane będzie świeże mięso i przetwory z gęsi. Wiem, że obecnie trudno szukać tego rarytasu. Mam jednak nadzieję, że w ciągu roku uda nam się to zmienić. My nadal będziemy wspierać i promować, bo chcemy by mieszkańcy województwa mogli na tym zarabiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska