Giacomini Budowlani Łódź - Budowlani Łódź 0:3 (16:25, 18:25, 17:25)
GIACOMINI BUDOWLANI: Gierak 2, Pavan 13, Ryznar 3, Polak 3, Wójcik 4, Lewandowska 2, Martinez (l) oraz Janik 6, Wojcieska 4, Paulava. Punkty: atak - 26, blok - 8, zagrywka - 3, po błędach rywalek - 14.
BUDOWLANI: Pycia 8, Grajber 9, Vincourova 6, Polańska 8, Beier 15, Grobelna 6, Maj-Erwardt (l) oraz Kutyła 2, Tobiasz, Pelc. Punkty: atak - 35, blok - 11, zagrywka - 8, po błędach rywalek - 21.
Torunianki miały dwa tygodnie na przemyślenie powodów dwóch ostatnich porażek i poprawienie swojej gry. Dłuższa przerwa nie pomogła drużynie, która rozpoczęła mecz od koszmarnych błędów w przyjęciu i ataku. Przy stanie 0:9 trener Nicola Vettori był już po dwóch przerwach na żądanie i pierwszych zmianach na parkiecie.
Pierwszy punkt gospodynie zdobyły dzięki zagrywce w aut Grajber. Potem do walki swoje koleżanki pobudziła udanymi zbiciami Rebbeca Pavan (5:11), udanie wkomponowała się w szóstkę rezerwowa Marta Janik. Coraz częściej torunianki korzystały z kontr, jedną z nich, po najdłuższej wymianie w secie, skończyła Pavan (6 pkt w 1. secie) i było tylko 14:17. Od stanu 16:20 punkty zdobywały już tylko łodzianki, które aż 10 punktów w tej partii zdobyły po błędach gospodyń.
W dwóch poprzednich meczach z Treflem Sopot i Impelem Wrocław torunianki po wyrównanych pierwszych setach zupełnie oddawały pole rywalkom. Tym razem trzymały się do stanu 4:4, a po chwili i serii prostych błędów było 5:11.
Od tego momentu łodzianki kontrolowały przebieg wydarzeń (najwyższa przewaga 23:13). Nie istniał w naszym zespole środek siatki, Ewelina Ryznar i Anna Lewandowska nie dostawały piłek i po dwóch setach miały zero punktów na koncie, Budowlane miały zaledwie jeden udany blok w tym czasie. A że przyjęcie poprawić się nie chciało, to obraz gry nie wyglądał najlepiej.
Trzeci set okazał się ostatnim, łodzianki nie pozwoliły odetchnąć gospodyniom i rozpoczęły od prowadzenia 6:1. W połowie seta torunianki jeszcze się poderwały dzięki wreszcie lepszym środkowym Ryznar i debiutującej w zespole Sylwii Wojcieskiej (12:17), ale na więcej nowy lider Orlen Ligi nie pozwolił.
Opinie po meczu
Nicola Vettori
- Z jakiegoś powodu wszyscy nasi rywale w Toruniu rozgrywają świetne mecze. To oczywiście tylko połowa przyczyn naszej porażki, naszym problemem są własne błędy. Brakowało nam precyzji w graniu. Musimy się we własnej hali mocniej postawić przeciwnikom, znowu dostaliśmy 9 punktów z rzędu, potem pojawiła się agresja w grze, lepsze akcje i znowu straciliśmy serię punktów.
Marta Janik
- Dostałam nagrodę dla najlepszej toruńskiej siatkarki w tym meczu, ale wolałabym, żebyśmy wygrały. To nie jest przyjemny wynik, ale wiemy, co musimy poprawić. Byłyśmy bardziej waleczne w tym meczu, mobilizowałyśmy się nawzajem. To są pewne plusy po tej porażce.
Rebecca Pavan
- Łodź to lider tabeli i wiemy po tym meczu dlaczego. To bardzo wymagający przeciwnik, starałyśmy się, walczyłyśmy ze wszystkich sił, ale to nie był nasz dzień. To dla nas trudny okres w sezonie, zagramy z czołowymi drużynami w lidze. Musimy to potraktować jak lekcję, żeby stać się lepszym zespołem. Nie możemy się zamartwiać porażkami, trzeba patrzeć optymistycznie w przyszłość.