
W toku śledztwa dokonano m.in. ekshumacji szczątków gen.i trzech towarzyszących mu oficerów - gen. Tadeusza Klimeckiego, płk. Andrzeja Mareckiego i por. Józefa Ponikiewskiego, które poddano szczegółowym badaniom sądowo-lekarskim. Ustalono, że obrażenia, jakich doznali są charakterystyczne dla wypadków komunikacyjnych.

Formalnie postępowanie toczy się w sprawie "zbrodni komunistycznej, polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej (...) w celu pozbawienia życia gen. Władysława Sikorskiego".

Wiosną br., w W. Brytanii i Hiszpanii, IPN przesłuchał świadków, którzy 4 lipca 1943 r. brali udział w akcji ratunkowej.
W najbliższych tygodniach śledztwo ma być zakończone.
- Trzeba jeszcze dokonać oceny tego, co zostało zgromadzone, a materiał jest bardzo obszerny - dodaje prok. Gołębiewicz.
Z okazji rocznicy na stronie internetowej IPN ukazał się komunikat dotyczący śledztwa.

Wersji – nawet najbardziej nieprawdopodobnych – dotyczących tragedii jest wiele. Dariusz Baliszewski, historyk, twierdzi, że gen. Sikorskiego i towarzyszące mu osoby zabito w pałacu gubernatora Gibraltaru, a na pokład „Liberatora” wniesiono trupy.