Trzy mocne uderzenia na początek w dużej mierze ustawiły ten mecz. Grudziądzanie szybko uzyskali przewagę i to taką, która pozwoliła im swobodnie kontrolować spotkanie. Jeździli pewnie i - co najważniejsze - skutecznie. W tym czasie goście musieli nerwowo szukać nowych, lepszych ustawień swoich motocykli. Bo te były zdecydowanie wolniejsze od miejscowych, i na starcie, i na dystansie. Co udowodnił m.in. Artiom Łaguta, który w 4. wyścigu jechał za rywalami, ale na drugim łuku śmiałym atakiem przedarł się na prowadzenie.
Już w 5. wyścigu rybniczanie próbowali ratować się rezerwą taktyczną. Rune Holta wyjechał na tor za Kamila Wieczorka, ale do mety dojechał jako ostatni. Poprawił się chwilę później i w 6. biegu wywalczył pierwsze, indywidualne zwycięstwo dla gości. ROW po raz pierwszy w tym meczu wygrał też drużynowo, ale starty do świetnie dysponowanych grudziądzan, wciąż miał duże.
Pech gospodarzy
Zawodnicy GKM coraz bardziej przybliżali się do zwycięstwa w meczu, ale to ich jeszcze nie satysfakcjonowało. Mecz z ROW Rybnik był dla nich arcyważny w kontekście walki o awans do play off. Ekipa Roberta Kempińskiego o miejsce w pierwszej czwórce walczyć będzie zapewne do ostatniej kolejki rundy zasadniczej, więc każdy dodatkowy punkt jest na wagę złota. A żeby zdobyć bonus na konfrontacji z „Rekinami”, trzeba było uzbierać aż 56 punktów (w Rybniku grudziądzanie przegrali 35:55). I z pewnością było to zadanie do wykonania, biorąc pod uwagę dyspozycję zawodników rybnickiej drużyny.
W 8. wyścigu ROW znów próbował taktycznych manewrów i po raz drugi zmiany okazały się nieudane. Tym razem Grigorij Łaguta (za Wieczorka) nie dojechał nawet do mety.
Grudziądzanie mocno przybliżyli się do celu, po dwóch podwójnie wygranych wyścigach 10. i 11.. A przed wyścigami nominowanymi mogli być w świetnej sytuacji. Parą na prowadzeniu jechali Krzysztof Buczkowski i Antonio Lindbaeck, ale Szwedowi na ostatnim łuku... zdefektował motocykl.
Pech nie opuszczał grudziądzkiej drużyny. W wyścigach nominowanych musieli wywalczyć tylko sześć punktów, ale...
W 14. wyścigu upadek zaliczył Tomasz Gollob, sędzia wykluczył go z powtórki, a Rafał Okoniewski nie dał rady rywalom. Szansa na bonus jeszcze była, ale w ostatnim biegu trzeba było wygrać podwójnie. Tymczasem... Artiom Łaguta już na starcie zanotował defekt motocykla. I już było wiadomo, że bonus pojedzie do Rybnika.
MrGarden GKM Grudziądz - ROW Rybnik 54:36
GKM: Antonio Lindbaeck 4+1 (2,2,0,0), Tomasz Gollob 8+1 (3,1,2,2,w), Rafał Okoniewski 11+2 (3,2,2,3,1), Krzysztof Buczkowski 14+1 (2,3,3,3,3), Artiom Łaguta 11 (3,2,3,3,d), Mike Trzensiok 1 (1,0,0), Marcin Nowak 5+1 (3,0,2);
ROW: Kamil Wieczorek 0 (-,-,-,-), Damian Baliński 3 (1,1,1,0), Andreas Jonsson 8 (0,1,3,1,2,1), Rune Holta 7 (1,0,3,1,2), Grigorij Łaguta 6+2 (2,d,d,1,1,2), Kacper Woryna 11+1 (0,2,3,1,3,2), Robert Chmiel 1+1 (0,1,0).