Może okazać się, że żużlowcy GKM będą musieli jeszcze raz podpisywać kontrakty w Grudziądzu. Wcześniej rozwiązując poprzednie.
Dlaczego? Ponieważ Stowarzyszenie GTŻprzekazuje drużynę spółce akcyjnej GKM SA. Przepisy zaś mówią, że zawodnik może w danym sezonie podpisać kontrakt tylko i wyłącznie z jednym klubem Niby wiadomo, że chodzi o ten sam klub w Grudziądzu. Jednak organizacyjnie i od strony prawnej GKM SA jest to zupełnie nowy klub.
Wdrożono zatem dla GKM SA proces licencyjny. Gudziądzcy działacze przesłali do Warszawy wszystkie potrzebne dokumenty.
- Także dane o zobowiązaniach i należnościach. Jeszcze jadąc na mecz do Daugavpils zabraliśmy ze sobą kontrakty zawodników, aby podpisali nam aneksy finansowe. Liczymy, że to wystarczy komisji licencyjnej - objaśnia zawiłości prawne Zbigniew Fijałowski, ustępujący prezes GTŻ, a członek rady udziałowców spółki GKM SA. - Komisja licencyjna zwykle działa od 1 grudnia do 30 marca, bo przecież latem kluby nie starają się o licencje. Będzie więc zwołana, aby zająć się grudziądzkim przypadkiem. O ile wiem, aktualnie wszystkie dokumenty analizuje prawnik. Ma ocenić, czy czegoś jeszcze brakuje, czy nie. Niewykluczone, że może do nas wystąpić o dosłanie czegoś. Nam się wydaje, że przedłożenie GKSŻ aneksów finansowych każdego z naszych zawodników wystarczy. Może jednak być tak, że zażąda się od nas rozwiązania wszystkich kontraktów zawodniczych z GTŻ i podpisania nowych, z GKM SA. Wydłuży to oczywiście całą procedurę w czasie.
Władze PZMot są "za"
Czy to nie jest utrudnianie przez GKSŻ przekazania licencji GKM-owi?- Absolutnie nie. Takie mamy przepisy. Wcześniej członkowie zarządu Polskiego Związku Motorowego, a jest ich około 40, głosowali, czy godzą się na przejęcie drużyny GTŻ przez GKM SA i przekazanie licencji. Wszyscy byli "za" - wyjaśnia Zbigniew Fiałkowski. - Teraz sprawę "pilotuje" GKSŻ.
Trzeba więc czekać. Tymczasem działalność spółki akcyjnej GKM SA rozkręca się.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje