Wszyscy żużlowcy GKM odebrali swoje pieniądze
GKM SA w swojej ofercie o "dzika kartę" w Enea Ekstralidze przedłożył m.in. dokumenty świadczące o rozliczeniu się z wszystkimi zawodnikami. Nie zalega także z opłatami wobec ZUS, Urzędu Skarbowego i innych instytucji. - Z wszystkimi jesteśmy rozliczeni na zero! Klub nie ma długów i nie chciałby ich mieć, w przypadku wejścia do ekstraligi - zaznacza Zdzisław Cichoracki. - W razie awansu GKM SA zbudujemy skład tylko i wyłącznie za pieniądze, które mamy, a nie za wirtualne. Nie stać nas będzie na gwiazdy żużla, tylko zawodników, którzy za pieniądze skromniejsze, niż się przyjęło w ekstralidze, będą chcieli ścigać się w elicie żużlowej.
Okoniewski i Jeleniewski gotowi na w ekstraligę
Na którą ligę zawarli kontrakty w GKM Rafał Okoniewski i Daniel Jeleniewski? - Podpisali do Nice PLŻ, bo w tej lidze na razie jesteśmy - wyjaśnia Cichoracki. - Zapytaliśmy ich, jak zapatrują się na możliwość występów w ekstralidze. Obaj oświadczyli, że nie wycofają się, tylko będą próbowali swoich sił w żużlowej elicie. Co do pozostałych zawodników, z którymi rozmawiamy, ostateczne decyzje zapadną po werdykcie komisji konkursowej Enea Ekstraligi.
GKM, występując o "dziką kartę" w EE, liczy na warunkowe dopuszczenie stadionu do sezonu. Później powstanie bowiem zadaszenie remontowanej trybuny. Nie będzie też od razu parkingu maszyn (m.in. dla polewaczki, ciągnika itp.między trybuną główną a pierwszym wirażem). Etapową modernizację stadionu trzeba byłoby zaakceptować, przyznając licencję GKM-owi Grudziądz.
Jaki byłby cel GKM-u w Enea Ekstralidze? Utrzymanie się. - W budżecie miasta na 2015 r. zarezerwowano ok. 2 mln zł na dalszą przebudowę stadionu - mówi Cichoracki. - Poprawiamy jego standard. Z roku na rok będzie coraz lepiej. Kibice muszą jednak brać pod uwagę, że niektóre mecze w EE przegramy. Priorytet to zwyciężać na swoim torze, a na wyjazdach starać się o jak najkorzystniejszy wynik. Plus tej sytuacji jest taki, że na naszym stadionie będzie można oglądać najlepszych żużlowców najsilniejszej ligi świata. GKM zawsze będzie jechać w swoim najmocniejszym składzie. Po sportowemu. Żadnych "składów oszczędnościowych", drenujących budżet rywali.
A cel? Utrzymać się w ekstralidze. - Na pewno nasze służby marketingowe muszą aktywniej pozyskiwać pieniądze od sponsorów - zaznacza Zdzisław Cichoracki. - Trzeba też uaktywnić kibiców, aby liczniej zjawiali się na stadionie. To dla nich zabiegamy o ekstraligę. Wpływy z biletów powinny być większe, niż 14 proc. klubowego budżetu.
Czytaj e-wydanie »