MKTG SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy kontra sędziowie

Joachim Przybył
"Mali fryzjerzy" - to określenie ukuli działacze GKS Tychy w kontekście ostatnich decyzji sędziów. Środowisko arbitrów jest oburzone i zapowiada nawet wytoczenie sprawy sądowej o zniesławienie.

Działacze, trenerzy i hokeiści tyskiego GKS są zaniepokojeni coraz słabszym poziomem sędziowania w PLH, czemu dali wyraz na specjalnie zwołanej konferencji pasowej na początku tego tygodnia. - Dla sytuacji w futbolu przełomowy był wywiad Piotra Dziurowicza. To pokazuje, że warto ryzykować - powiedział prezes GKS Andrzej Skowroński.

W piśmie do Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL tyszanie zaprotestowali przeciwko niedzielnym decyzjom sędziego Krzysztofa Rzerzychy podczas meczu w Toruniu. Ich zdaniem arbiter m.in. niesłusznie nie uznał gola zdobytego przez Tomasza Wołkowicza. - Nie domagamy się weryfikacji wyniku meczu. Zależy nam jedynie na rzetelnej ocenie pracy sędziów. Chcemy być oceniani surowo, ale zgodnie z przepisami - dodał Skowroński. Jego zdaniem w hokeju działa "stowarzyszenie małych fryzjerów" załatwiających sobie nawzajem problemy nurtujące ich kluby.

GKS przegrał w Toruniu 3:4 tracąc czwartek bramkę w ostatniej minucie, grając w podwójnym osłabieniu. Prezes GKS wspomniał też mecz z Naprzodem w Janowie, gdzie sędzia anulował wyrównującego gola dla GKS: - Dostaliśmy w tym spotkaniu 80 minut kar. Większość meczu graliśmy czterech na pięciu rywali, a długie okresy - w podwójnym osłabieniu. Nie mówiąc o kuriozalnej sytuacji na koniec, która zaowocowała koniecznością rozegrania w środę dogrywki.

- Jesteśmy przez sędziów postrzegani jako zespół faulujący. Ja się z tym nie zgadzam. Gramy po prostu agresywny hokej. A mecz w Janowie był farsą na skalę światową. Kiedy ja grałem, sędziowie nie brali tak czynnego udziału w wypaczaniu wyników - stwierdził trener GKS Wojciech Matczak.

Kolorytu całej sytuacji dodaje fakt, że Skowroński jest jednocześnie członkiem zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Sędziowie są zbulwersowani formą dyskusji przyjętą przez tyski klub. Chodzi zwłaszcza o określenie "mali fryzjerzy", które ich zdaniem bezpośrednio kojarzy się z korupcją ("Fryzer" to pseudonim człowieka oskarżanego o ustawianie meczów w ekstraklasie piłkarskiej, śledztwo jest w toku).

Zaraz po konferencji kilku sędziów kontaktowało się już z Włodzimierzem Marczukiem, toruńskim arbitrem, który jednocześnie jest adwokatem. - Koledzy dzwonili do mnie z pytaniem, czy mogą się jakoś bronić prawnie. Nie znam co prawda szczegółów wystąpienia działaczy, ale przedstawiony mi opis jest dla mnie oczywisty. Takie określenie powoduje utratę zaufania w środowisku i jak najbardziej można dochodzić w takiej sytuacji swoich praw w sądzie - mówi Marczuk.

To nie pierwsze w tym roku zamieszanie z sędziami. Zaledwie dwa tygodnie temu rozwiązano konflikt środowiska z PZHL, który dotyczył zasad wynagradzania arbitrów. Wtedy okazało się, że nie są w stanie szybko wypracować jednoznacznego stanowiska. - Coraz częściej myślimy o utworzeniu organizacji, która potrafiłaby sprawnie bronić naszych praw. Teraz każdy może nas do woli oskarżać i nikt nie reaguje. Decyzje w tej sprawie powinny zapaść na naszym spotkaniu szkoleniowym w grudniu - podkreśla Marczuk.

W jednym można się zgodzić z działaczami GKS - sędziowie powinni ponosić odpowiedzialność za ewidentne błędy. Natomiast zupełnym nieporozumieniem jest sugerowanie korupcji czy układów w środowisku hokejowym. Nie twierdzę, że ich nie ma, ale przy takich oskarżeniach potrzebne są niezbite dowody. Piotr Dziurowicz miał prawo o tym mówić, bo sam korumpował sędziów. Czy działacze hokejowi także wiedzą aż tyle na ten temat?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska