Dwa tygodnie temu w jednej ze wsi gminy Rypin odbyły się wybory sołtysa. Dotychczasowy, Tomasz Daniszewski, przegrał kilkoma głosami z Mirosławem Przyborowski. I pojawiły się wątpliwości.
W zebraniu, które odbyło się 7 marca w Puszczy Rządowej, brało udział około 60 osób. Każda po przyjściu wpisywała się na listę, potem brała udział w tajnym głosowaniu.
- Elektorat pana Przyborowskiego to głównie mieszkańcy budynku po byłej szkole, gdzie on mieszka, bo obiecał, że im tam wstawi plastikowe okna. A ci ludzie nie są tam zameldowani na stałe, może niektórzy wcale nie są zameldowani. To jak ich głosy mogły się liczyć? - pyta nasz Czytelnik (nazwisko do wiad. red.).
Tryb i zasady wyborów sołtysa uchwala rada gminy. Taki regulamin obowiązuje też w gminie Rypin. Nie ma w nim bezpośrednio mowy o tym, jak zameldowanie (bądź nie) w danej wsi wpływa na prawa wyborcze. Ale w punkcie 3 czytamy: "dla dokonania ważnego wyboru sołtysa wymagana jest obecność co najmniej 25 proc. stałych mieszkańców sołectwa, uprawnionych do głosowania w wyborach do rady gminy". A z kolei o tym, kto ma uprawnienia do głosowania w wyborach samorządowych mówi ordynacja.
Ordynacja wyborcza w art. 5 i 6 określa, kto ma czynne prawo wyborcze. Po pierwsze, to pełnoletnie osoby stale zamieszkujące na terenie danej gminy, po drugie takie, które są wpisane do rejestru wyborców najpóźniej na rok przed dniem wyborów. Analogicznie do sołectwa: by móc wybierać sołtysa, wystarczy we wsi mieszkać, a nie koniecznie trzeba być zameldowanym na stałe. Osoby bez stałego meldunku, które głosowały 7 marca, a wcześniej mogły też głosować w wyborach samorządowych pod koniec ub. r. (bo zostały ujęte w stałym rejestrze wyborców), oddały ważne głosy.
- Prawdą jest, że część mieszkańców budynku socjalnego w Puszczy nie jest tam zameldowana na stałe - przyznaje wójt gminy Ryszard Potwardowski. - Ale to dlatego, że te lokale z zasady są rotacyjne, mają służyć przejściowo osobom będącym w szczególnie trudnej sytuacji życiowej.
Tomasz Daniszewski powiedział wczoraj "Pomorskiej", że zamierza zwrócić się do przewodniczącej Rady Gminy Rypin Hanny Grochowieckiej o sprawdzenie czy wszystkie osoby, które podczas wyborów na sołtysa pobrały karty do głosowania, widnieją w stałym rejestrze wyborców. Do sprawy wrócimy.