- W tym roku skończę 94 lata, a mam jeszcze pięć rzeźb w granicie do skończenia - zdradziła w niedzielę na wernisażu Maria Lubicz- Przyłuska.
Nie posłuchała brata
Artystka z Trójmiasta od ponad pół wieku uczestniczy we wszystkich najważniejszych wystawach okręgowych i ogólnopolskich. W Chojnicach wystawia po raz pierwszy.
Jest przede wszystkim rzeźbiarką, choć jak wspomniała w Kurzej Stopie, brat cały czas odwodził ją od rzeźby. - Uważał, że to nie jest praca dla kobiety,a ja się nie dałam, choć przyznaję, że granit to rzeczywiście ciężki materiał. Wchodzi wszędzie - w zęby, w oczy - żartowała z gośćmi na wernisażu.
Klasycznie, po gdańsku
Jak napisała w w katalogu komisarz wystawy Barbara Zagórska, w twórczości Marii Przyłuskiej można odnaleźć wyraźne wpływy klasycyzującego nurtu rzeźby profesorów gdańskiej uczelni artystycznej.
Na wystawie w Kurzej Stopie artystka prezentuje właśnie charakterystyczne dla tego nurtu portretowe głowy z klasycznych tworzyw - kamienia, drewna i ceramiki. Przepiękne i budzące podziw pomysłowością są także drewniane foki czy psy z fragmentów stworzonych przez naturę.
Zachęcamy do obejrzenia wystawy, bo oprócz rzeźb są na niej także pastelowe i akwarelowe bukiety. Wystawa w Kurzej Stopie czynna do końca maja w godzinach otwarcia Muzeum Historyczno-Etnograficznego.
Głowy Przyłuskiej
Tekst i fot. Marietta Chojnacka

Maria Lubicz -Przyłuska wyjaśnia Halinie Gawrońskiej i Janinie Cherek, jak rzeźbi w drewnie.
Do końca maja w baszcie Kurza Stopa można oglądać rzeźby i malarstwo znakomitej artystki z Trójmiasta - Marii Lubicz-Przyłuskiej.