https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Aleksandrów Kujawski przeznaczy 20 mln złotych na inwestycje w przyszłym roku

Jadwiga Aleksandrowicz
W przerwie sesji raz jeszcze zebrała się  komisja budżetowa pod przewodnictwem radnego Edwarda Widza (siedzi na wprost, z lewej strony )
W przerwie sesji raz jeszcze zebrała się komisja budżetowa pod przewodnictwem radnego Edwarda Widza (siedzi na wprost, z lewej strony )
Ten budżet to szansa dla nas wszystkich radni, bo nie wiadomo, czy Unia nadal będzie dofinansowywać zadania. Musimy wykorzystać to, że można sięga po zewnętrzne pieniądze - przekonywał radnych Andrzej Olszewski, wójt gminy Aleksandrów Kujawski. Nie wszystkich przekonał.

Opłatek i życzenia nie stępiły ostrza krytyki

Dyskusje w kuluarach przed sesją zapowiadały, że debata nad przyszłorocznym budżetem może być gorąca i gdy wójt Andrzej Olszewski zaraz na początku sesji złożył wszystkim świąteczne życzenia i zaproponował przełamanie się opłatkiem, ktoś skomentował: - Nie ma do tego nastroju.
Opłatkiem się przełamano, ale życzenia i uściski nie zmieniły zdania oponentów budżetu.
- To zły budżet, źle skonstruowany. Po co nam trzy przedszkola, gdy do Aleksan-drowa na przykład ze Stawek jest siedem minut drogi - dowodził radny Tadeusz Kozłowski, który na początku sesji zaproponował zdjęcie tego punktu z programu obrad i pochylenie się nad projektem raz jeszcze.
- Posiedzenie komisji budżetowej, która miała zaopiniować budżet, trwała raptem pół godziny. Nie dopuszczono mnie do głosu, żebym mógł wskazać, co mnie niepokoi, nie omawiano poszczególnych inwestycji, tylko zagłosowano za nimi "blokiem".
Wytknął, że na kanalizację w Rożnie - Parcelach zapisano ponad milion trzysta tysięcy złotych (100 procent kosztów)z własnych pieniędzy, podczas gdy wójt obiecywał dotacje. Sprzeciwiał się zagospodarowywaniu jezior w Plebance i Służewie, skoro należą one do skarbu Państwa.
- To jest budżet z sufitu - przekonywał. Wspierał go radny Marek Różycki, dziwiąc się że na smołowanie dachu w szkole w Stawkach zapisano 21 tys. złotych i aż 16 tys. zł na malowanie tej sali. Krytykował rozrzutność, wskazując na 18 tys. złotych, które gmina chce wydać na zadaszenie pojemników na śmieci w pięciu szkołach. -- Robiłem rozeznanie w firmie budowlanej, to są zawyżone kwoty, a my mamy tyle zapłacić gminnej spółce - mówił.

Głosy mieszkańców bez echa

Cała ta dyskusja odbywała się w obecności grupy mieszkańców Stawek, Konradowa i Zgody, którzy przybyli na sesję, zbulwersowani tym, że po raz kolejny w budżecie nie zaplanowano drogi Zgoda - Konradowo, którą obiecywał zbudować już poprzedni wójt, i na którą mieszkańcy oddali bezpłatnie swoje grunty już 6 lat temu. Przybyli na sesję mieszkańcy opowiadali o gehennie, jaką mają po wysypaniu drogi kamieniem. Mieli żal, że buduje się drogi tam, gdzie gmina wykupuje grunty, a nie tam, gdzie mieszkańcy oddają je bezpłatnie. Ujęła się za nimi sołtys Elżbieta Czerwińska. Niewiele wskórali. Radni nie zgodzili się, by budżet poszedł do poprawki. Nie zgodzono się także na poprawki, zaproponowane podczas sesji przez radnych Jerzego Sztylera i radną Magorzatę Polanowską.
Budżet zakłada dochody na poziomie niewiele ponad 27 mln złotych i wydatki w wysokości ponad 43 tys. złotych. Zadłużenie gminy osiągnie 28 procent (przy dozwolonych 60 procentach). Będzie się jednak wiele w gminie budować. Koszty wszystkich zaplanowanych inwestycji to ponad 20 mln zlotych. Najpoważniejszą inwestycją będzie budowa (wspólnie z miastem) kanalizacji.
Radny Kozłowski sceptycznie odnosił się do tak dużego inwestycyjnego zaangażowania. - Żeby za rok, dwa nie było tak, że nie będzie nas stać na postawienie jednej lampy - przestrzegał.
Ostatecznie radni przyjeli przyszłoroczny budżet 9 głosami, dwaj radni (Kozłowski i Różycki) byli przeciwni, a dwoje radnych (Polanowska i Sztyler) wstrzymało się od głosu.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
koko
Rada Gminy niby nie akceptuje projektu budzetu na 2010 rok, ale w końcu w wyniku głosowania wyimaginowany plan budżetu zostaje przyjęty. Wszystko to jest marną farsą, by zamydlić oczy mieszkańcom. Głownie chodzi o to, by zostawić następcom - nowej Radzie Gminy i nowemu Wójtowi spuściznę, jakiej jeszcze nikt, żadna z Rad i żaden Wójt nie zostawili /KOLOSALNE ZADŁUŻENIE/. Najwyraźniej swoje prywatne praktyki życia na kredyt wójt olszewski przeniósł na teren gminy zarządzając nią w taki sposób, by ją maksymalnie zadłużyć. Ciągle dziwi fakt, że będąc oskarżonym o przestępstwo i w trakcie działań prokuratorskich nadal pełni tę funkcję. Czyżby pełniąc funcję wójta przez 3 lata zdobył aż taką przychylność organów ścigania??? Zwykły mieszkaniec gminy najprawdopodobniej już dawno byłby osądzony i ukarany. "Dziwny jest ten świat" ...
Ź
Źródło: Partner Szczecin
Wiązary dachowe czy więźba?

Wiązary dachowe są prefabrykowana w wyspecjalizowanym zakładzie na podstawie projektu. Konstrukcja jest lżejsza i mocniejsza niż tradycyjnej więźba. Koszt znany już na etapie projektu, nie ma niespodzianek. Wiązary dachowe mogą zastąpić drogi strop betonowy. Ponadto drewno jest badane pod względem wytrzymałości.

Źródło: Partner Szczecin
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska