Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Chojnice. Na co wydawać pieniądze - na Krojanty czy na szanty?

(EM)
Marek Dragan z Polskiego klubu Kawaleryjskiego podpowiadał, co trzeba zrobić w przyszłym roku. Obok Karolina Żuchowska
Marek Dragan z Polskiego klubu Kawaleryjskiego podpowiadał, co trzeba zrobić w przyszłym roku. Obok Karolina Żuchowska Maria Eichler
W przyszłym roku okrągła rocznica wybuchu II wojny światowej i potyczki ułańskiej w Krojantach. Już teraz trwają przymiarki do tej imprezy, która ma być wyjątkowa.

Gminny Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa na wyjazdowym posiedzeniu w Ustce analizował plusy i minusy tegorocznej imprezy i obmyślał, co ma być za rok. Dla gminy Chojnice to ogromny wysiłek logistyczny i finansowy, bo całość kosztuje ponad 155 tys. zł, nie licząc wkładu armii wolontariuszy i wszystkich tych, którzy bezinteresownie wspierają to przedsięwzięcie.

Ale warto, bo Krojanty to teraz marka sama w sobie. Nie tylko słynne z powodu Kliniki działającej we dworze, ale z powodu drugiej w Polsce plenerowej imprezy, na którą co roku ściągają tłumy. Bo ułani i konie, bo bryczki i biegi, bo koncerty i wiele innych atrakcji to magnes.

Organizatorzy chcą poprosić o patronat honorowy prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, a Jerzy Hanisz z Polskiego Klubu Kawaleryjskiego już pisze scenariusz widowiska, w którym mocnym akcentem ma być także pokaz nowoczesnego polskiego wojska. Tradycyjnie punkt kulminacyjny to rekonstrukcja słynnej szarży z 1 września 1939 r.

Oczywiście są i problemy. - Co zrobić, by więcej młodych ludzi było podczas wzruszających uroczystości pod pomnikiem ułanów? - pyta Stefania Majewska-Kilkowska. - Całość trwa kilka ładnych godzin, ale skrócenie tej imprezy może ranić tych, którzy się do niej przygotowują - mówi wójt Zbigniew Szczepański. - Trzeba coś zrobić z pomnikiem ułanów w Chojnicach na cmentarzu parafialnym - domaga się Marek Dragan z PKK. - On jest zaniedbany, a nazwisk ułanów nie widać. Tak nie może być. Jak miasto nie może, to trzeba będzie ogłosić zbiórkę publiczną, może ktoś się zawstydzi...

Przeczytaj też: To były naprawdę dobre Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej

Ale prawdziwy kij w mrowisko włożył sołtys Krojant Eugeniusz Wirkus. - Skoro tak musimy liczyć pieniądze, to może się zastanowić, czy wydawać je na szanty w Charzykowach - mówił.

Na koniec ożywionej wymiany zdań wójt stwierdził, że ważne są i szanty, i Krojanty, i lepiej tego nie tykać.

A Krystyna Kijek, pełnomocnik wójta ds. imprezy w Krojantach dziękowała wszystkim, którzy nie szczędzą czasu i serca, by wszystko w Krojantach wypaliło.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska