http://www.pomorska.pl/chojnice
Więcej informacji z Chojnic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chojnice
To było wyjątkowe zdarzenie. Jan K. 13 października jechał do Klaskawy drogą z Mosny, bo poinformowany został o... pożarze swojej stodoły. Na miejscu byli już strażacy z Rytla. Nie brakowało też gapiów, którzy wybrali się na miejsce. Wśród nich był 59-letni Jerzy W. Stał na wąskiej gruntowej drodze, gdy swoim fiatem nadjeżdżał akurat właściciel palącego się gospodarstwa. Była 6.30 i jasno, ale Jan K. w ostatniej chwili zobaczył mieszkańca. Z jego relacji wynika, że W. wtargnął na drogę, a on nie miał już możliwości dokonania jakiegokolwiek manewru. Zahaczył go więc błotnikiem auta, a Jerzy W. uderzył w szybę i znalazł się pod samochodem. Mężczyzna doznał ciężkich obrażeń ciała, po trzech dniach zmarł w szpitalu.
Warto dodać, że zdarzenie widzieli strażacy z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Rytla, którzy jechali w przeciwnym kierunku, po wodę. Zauważyli Jerzego W. stojącego na drodze, ale nie widzieli momentu jego wtargnięcia pod auto.
- Prokurator prowadzący postępowanie zdecydował się je umorzyć - informuje "Pomorską" zastępca prokuratora rejonowego Mirosław Orłowski. - Poinformowaliśmy o nim strony. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat