CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

Do tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 10 w Cierpicach pod Toruniem doszło 23 sierpnia 2021 roku. Zderzyły się tutaj trzy samochody, w tym bus, którym do pracy jechali budowlańcy. Zginęli na miejscy dwaj bracia. Tyle, że ciało jednego odkryto na miejscu zdarzenia, a zwłoki drugiego dopiero nazajutrz - w busie zabezpieczonym na policyjnym parkingu w Toruniu. Jak to możliwe?
Prokuratura po wielu miesiącach śledztwa: wszyscy pracowali prawidłowo
Ciało drugiej ofiary znajdowało się w części bagażowej busa, wśród skotłowanych materiałów i narzędzi budowlanych. Czy doświadczeni policjanci, strażacy i prokurator mimo tego nie powinni byli jednak tych zwłok odkryć? Dyscyplinarnie za ten błąd ukarani zostali (naganami) policjanci z toruńskiej drogówki. Strażaków i prokuratora z Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód żadne konsekwencje zawodowe nie spotkały. A karne?
Polecamy
- Będzie Gaj Ojców w Toruniu! Proponowana lokalizacja: ulica Olsztyńska
- Martyna i Karol rzucili wszystko i wyjechali w podróż. Teraz mieszkają w raju!
- Kujawsko-Pomorskie. Takie są teraz najbogatsze gminy w naszym regionie - nowy ranking
- Jar kontra TTBS: wrze! Lokatorzy pozwali spółkę, a prezes chce pozwać ich prawnika
Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy wszystkich służb pracujących w Cierpicach prowadziła dla bezstronności Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. 5 maja zakończyła postępowanie. Wydała decyzję umarzającą śledztwo "wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego".
- Jak ustalono, czynności na miejscu zdarzenia zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy i brak jest podstaw do stwierdzenia, że doszło do umyślnego bądź nieumyślnego zaniechania, w następstwie którego nie ujawniono pasażera w przestrzeni bagażowej - przekazuje nam prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Decyzja ta jest jednak nieprawomocna. Jak poinformował nas prokurator Mariusz Duszyński z Gdańska, wpłynęło na nią zażalenie ze strony pokrzywdzonych, czyli członka rodziny zmarłego mężczyzny. Zanim sąd je rozpatrzy, realnie minie około 2 miesięcy. To dlatego, że całą procedurę odwoławczą komplikuje kolejne zażalenie - od osoby nieuprawnionej.
Polecamy
- 16-latek wziął ze strzelnicy nabój na pamiątkę. Po dwóch latach miał proces!
- W Piechcinie zatopiono tramwaj z Torunia. Będzie służył nurkom [zdjęcia]
- Inwestycje drogowe na Kujawach i Pomorzu. Oto zadania GDDKiA na bieżący i kolejny rok
- Wyniki naboru do szkół średnich. Które liceum było najbardziej oblegane?
Jak prawomocne umorzenie przyjmie rodzina zmarłego i opinia publiczna?
W ogólnym rozrachunku dziś wiadomo, że jedynymi, którzy dotąd ponieśli jakiekolwiek konsekwencje, byli i są toruńscy funkcjonariusze drogówki. Dla nich na gruncie zawodowym "nie było zmiłuj". Byli czasowo zawieszeni w pracy, mieli obcięte wynagrodzenia, stracili część "trzynastek". W postępowaniach dyscyplinarnych uznano ich winę, bo nie odkryli zwłok na miejscu wypadku i nie zabezpieczyli odpowiednio busa na parkingu.
-Błąd przy tym wypadku w Cierpicach był koszmarny, ale przecież nie tylko policjanci zawinili. Jest rozgoryczenie i poczucie, że inni zamiatają sprawę pod dywan, a całą odpowiedzialnością obarcza się policję - mówił nam prawnik, który reprezentował jednego z policjantów (dane do wiad. red.).
W maju, po decyzji umarzającej śledztwo, odetchnęli zapewne z ulgą przedstawiciele wszystkich służb, które pracowały na miejscu wypadku. Pełną piersią odetchną, gdy decyzja będzie prawomocna. Pozostaje pytanie, jak taki finał sprawy przyjmą bliscy zmarłych oraz opinia publiczna.
Szeroko o tej bulwersującej sprawie - w piątkowym Magazynie "Nowości"
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: