Funkcjonariusz z Bysławia, którego nagrał petent, jeszcze co najmniej do końca miesiąca będzie chorował. Dopóki nie wróci do zdrowia, nie może się rozpocząć postępowanie dyscyplinarne w jego sprawie.
Policjant z Bysławia, który został nagrany przez jednego z petentów, wciąż jest na zwolnieniu lekarskim. Poprzednie skończyło się w maju, ale funkcjonariusz jeszcze nie wyzdrowiał. Przedłużył chorobowe o kolejne 30 dni.
Zwierzchnicy chcą rozpocząć wobec niego postępowanie dyscyplinarne. - Dopóki jednak nie wróci ze zwolnienia, jest to niemożliwe - informuje Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa komendy wojewódzkiej.