Gmina Mogilno przekaże powiatowi 100 tysięcy złotych na usunięcie odpadów.
Jak wyjaśnia wiceburmistrz JarosławCiesieski: - To zadanie powiatu, ale my staramy się go wesprzeć.
Powiat ze swoich środków przeznaczył 240 tysięcy i liczy na kolejne 60 tysięcy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Pieniądze mają być wykorzystane na usunięcie tego co jest składowane na placu wokół magazynów dawnej bazy SKR.
Wyjechali z Wszednia, miejscowi zostali sami
Obowiązek usunięcia odpadów spoczywa na powiecie. Pierwsze szacunki starostwa mówiły, że koszt wywozu i utylizacji może sięgnąć 10 milionów złotych.
Gmina Mogilno wesprze starostwo, dlatego że to na jej terenie znajduje się niebezpieczne składowisko. A przedstawiciele obu samorządów mówią, że dziś zainteresowanie problemem składowisk jest już niewielkie.
Wiceburmistrz JarosławCiesielski mówi wprost, że „moda” na temat składowisk już minęła. Tuż po pożarze weWszedniu zjawiali się przedstawiciele wielu służb, zlecano pracownikom gminy opracowywanie codziennych raportów. Dziś składowiska doglądają już tylko miejscowe służby.
Teren wokół będzie uprzątnięty w tym roku
- Źle się stało, że wydział ochrony środowiska starostwa nic nie zrobił. Tam trzeba nie tylko usunąć odpady, ale i zrekultywować teren - dodaje Grzegorz Stochliński radny mogileński.
- Długo czekaliśmy na pomoc z zewnątrz - przyznaje starosta Tomasz Barczak. - Jest ciężko na końcu roku. To co na zewnątrz na pewno wywieziemy.
Dodaje, że liczy nadal na pomoc rządową i przeprasza, że tak długo trwają procedury, związane z wybraniem firmy utylizującej odpady.
10 milionów to za dużo za utylizację odpadów?
Tuż po pożarze składowiska pojawiły się informacje, że w jego likwidacji pomoże rząd. Dziś wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz pytany o wsparcie mówi: - Pamiętajmy, że to samorząd odpowiada, za to co zostało tam zlokalizowane.
- Współpraca z samorządem, szczególnie z panem starostą, nas zblokowała, bo oferty na likwidację tego miejsca to około 10 milionów. My spoglądaliśmy na to, jako na delikatnie mówiąc niewiarygodne informacje. Ktoś chyba chciał bardzo skorzystać na tej sytuacji, która tam się wydarzyła.
Pomogą, ale powiat też zapłaci za utylizację
Wojewoda mówi, że wygląda to tak, jakby ktoś dokonał podpaleń i chciał na tym skorzystać. Mikołaj Bogdanowicz przypomina, że sprawą zajmuje się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
O pomocy dla samorządu wojewoda kujawsko-pomorski mówi: - My nie mówimy, że tej pomocy nie będzie. Musi być racjonalna i w połączeniu z odpowiedzialnością, jaką musi ponieść samorząd.
O krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej]