Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Radomin. Nawet karetka tam nie dojedzie

Alicja Wesołowska
fot. Internet
Pan Marian jest po dwóch operacjach, potrzebuje rehabilitacji. Ale żeby mógł dojechać do szpitala, nie wystarczy samochód. Potrzebny jest ciągnik - a do tego jeszcze dwukółka. Dlaczego? Problemem jest droga.

Pani Jowita jest córką pana Mariana. Mieszka w Piórkowie, niewielkiej wsi w gminie Radomin. Kiedy wychodzi odprowadzić dziecko do szkoły, w plecak wkłada zapasowe buty i kurtkę. - Buty to konieczność, bo błoto jest niemal po kolana. Kurtka? Na wypadek, gdyby mały się przewrócił - wyjaśnia młoda mama.

Na sugestię, że dziecko można by zawieźć samochodem, usmiecha się lekko. - W niedzielę ponad dwie godziny próbowaliśmy wyjechać z gospodarstwa - tłumaczy. - Samochód ugrzązł w błocie i nie dało się go wyciągnąć nawet ciągnikiem. - Utrudnienia związane z wyjściem do szkoły nie są jednak największym zmartwieniem. Prawdziwe problemy zaczynają się, gdy trzeba pojechać do szpitala.

- Tato jest po operacji, nie wsiądzie na ciągnik. Nie wiem, jak go zawieziemy, bo samochód nie wchodzi w grę. Może przyczepimy do ciągnika dwukółkę? - pani Jowita jest zdesperowana.

Droga do gospodarstwa pana Mariana ma ok. 200 metrów. Korzystają z niej też inni rolnicy, którzy dojeżdżają nią na swoje pola. Oczywiście latem - bo wiosną przejechać się nie da. Dlaczego więc jest w tak fatalnym stanie?

- Mamy cztery przyczepy kamienia rocznie na całą wieś - wyjaśnia Jerzy Silkowski, sołtys Piórkowa. - To wystarczy może na 200 metrów. - A potrzeba niemal sto razy tyle: drogi w Piórkowie mają łacznie ok. 20 km. Piachu także nie wystarcza. Niecałe 40 przyczep rocznie to stanowczo za mało, by pokryć zapotrzebowanie. Dlatego rolnicy sami muszą naprawiać gminne drogi. Decyzje o tym, na które trasy zostanie wysypany kamień, podejmowane są na zebraniu.

Mąż pani Jowity na zebranie nie mógł przyjść - musiał być tego dnia w pracy. Poszedł do sołtysa, wyprosił trzy przyczepy piachu - na jakis czas wystarczyło. Na więcej - gmina nie ma pieniędzy.

- Realizujemy inne inwestycje - wyjaśnia Mieczysław Kończalski, wójt gminy Radomin. - Powstaje u nas Orlik, dofinansowujemy szkoły. Niestety oczekiwania mieszkańców są niewspółmierne do naszych możliwości. - Gmina ma ok. 140 km dróg. W pierwszej kolejności naprawia te najważniejsze. Na czele kolejki czeka już asfaltowa trasa z Piórkowa do Giżynka - wkrótce zabiorą się za nią drogowcy. Zakupiono też 2 tys. ton kamienia wapiennego - na naprawę właśnie takich dróg, jak ta w Piórkowie. Jak widać - jest to nadal kropla w morzu potrzeb.

Niedługo skończą się roztopy, droga w Piórkowie znowu stanie sie przejezdna. Panią Jowitę jednak ciągle martwi jedno. Jej ojciec jest cukrzykiem. Skoro drogą nie może przejechać żaden samochód - co będzie, jeśli zajdzie konieczność wezwania do niego karetki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska