Swoje zdanie w tej sprawie wyraziła komisja gospodarki komunalnej, która opowiedziała się przeciwko takiemu rozwiązaniu. - Złożyłem na piśmie pytanie o opinię prawną, czy można dzierżawić tak długo budynek bez przetargu - mówi radny Kazimierz Drogowski i dodaje, że takie działania reguluje przecież ustawa o samorządzie gminnym, która nakazuje tryb przetargowy. - Nie chcę konfliktów, nie chcę się z nikim kłócić, ale chcę poznać przepisy, na których opiera się pan burmistrz - dodaje Drogowski.
Przeczytaj także:Skąd wziąć dach nad głową, gdy miasto nie ma środków na mieszkania komunalne?
Nie jest tajemnicą, że radny jest zwolennikiem dopuszczenia do przetargu innych przychodni działających w gminie. - Jestem w Sępólnie od 1965 roku, stąd pochodzi moja żona, a moi teściowie dobrowolnie się opodatkowali, żeby wybudować ośrodek zdrowia, więc mogę powiedzieć, że powstał ze społecznych pieniędzy - mówi Drogowski. - Na Spamed jest wiele skarg. Nie jest tak pięknie, jak miało być i tego nie można ignorować.
Natomiast burmistrz Waldemar Stupałkowski swojego zdania nie zmienia. - Oprócz głosowania są też protokoły z posiedzeń komisji, do których sięgam - mówi. - Prowadzę konsultacje z radnymi, komisja zdrowia jest za 10-letnią dzierżawą, a w komisja gospodarki komunalnej przeciwko, ale tylko przewagą jednego głosu.
I choć Stupałkowski przyznaje, że Spamed nie działa tak dobrze, jak się spodziewano, to kontrakty na leczenie u specjalistów nie zależą przecież tylko od dobrej woli przychodni. A ze służbą zdrowia w całej Polsce jest fatalnie.
- Wiele zależy od NFZ, a wierzę, że po remoncie, jaki wykonano w budynku, firma zyska nowe argumenty, aby starać się o kontrakty - mówi Stupałkowski. - Nie stoję po żadnej stronie, ale nie chcę po raz kolejny przeżywać tego horroru, który mieliśmy po ostatnim przetargu na dzierżawę przychodni, kiedy jeden właściciel firmy zabarykadował się w środku, a drugi nie mógł wejść. Znikały karty pacjentów, a ja odbierałem telefony od rodzin chorych, że drzwi ośrodka zdrowia są zamknięte.
Jak twierdzi Stupałkowski, gdyby to od niego zależało, to chętnie widziałby jeszcze jedną firmą, która prowadziłaby usługi medyczne.
- Znalezienie lokalu nie jest trudne, ale jeśli jest jeszcze miejsce na rynku, to mieszkańcy mogliby na tym tylko zyskać - dodaje Stupałkowski. - Spamed zweryfikują sami pacjenci. Skoro, jak słychać, odchodzą od firmy, to długo się ona nie utrzyma. A przypomnę, że jako jedyna z przychodni prowadzi bezpłatne porady specjalistyczne. Żadna z przychodni takiego kontraktu nie ma.
Czytaj e-wydanie »