https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Sośno. Mieszkańcy boją się farmy wiatrowej

BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA
W Runowie w gminie Więcbork wiatraki juz stoją.
W Runowie w gminie Więcbork wiatraki juz stoją. BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA
Mieszkańcy z niepokojem spoglądają na coraz realniejsze plany budowy wiatraków. Deklarują, że nie mają nic przeciwko inwestycji, ale obawiają się hałasu od szumu skrzydeł.

W gminie Sośno stanąć może spora farma wiatrowa. Nikt tam nie kryje, że zainteresowanie ewentualnego inwestora to jak złapanie Pana Boga za nogi, bo to wpływy z podatków, które zasilą miejscowy budżet. - My nie mamy nic przeciwko tej inwestycji - mówi Czytelniczka. - Chodzi tylko o to, że nie wiedzieliśmy tak dokładnie, gdzie te wiatraki staną. Wszędzie mówiło się, że w gminie Sośno, a teraz okazuje się, że na przykład wokół Wielowicza będzie ich dziesięć. Nikt nam wcześniej o tym nic nie mówił.

Mieszkańcy czują się zawiedzeni i mają obawy, że szum dziesięciu wiatraków może skutecznie zatruć im życie. - W telewizji pokazywali akurat program, w którym w jednej z miejscowości nie da się normalnie funkcjonować - mówi Czytelniczka. - Jestem załamana, bo nie wiedziałam, że to tak bardzo szumi. Tam przeszkadzał jeden. A dziesięć wokół naszej wioski?

Czytaj: Sośno. Wybudują park wiatrowy?

Jak podkreślają Czytelnicy, nie mają nic przeciwko wiatrakom, ale w odległości 1,5 czy 2 km od zabudowań. - Niech stoją i przynoszą gminie zysk, ale niech dadzą żyć ludziom
W urzędzie zapewniają, że na razie nie ma czego konsultować, bo inwestor musiał zrobić poprawki do raportu oddziaływania na środowisko i nadal czeka na decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Nie ma też jeszcze decyzji inspektora sanitarnego. - Dopiero po uzyskaniu tych dokumentów będą konsultacje - mówi Barbara Bielewicz z urzędu gminy w Sośnie. - Trzeba rozróżnić dwie rzeczy - plan zagospodarowania terenów, w którym nie ma konkretnej lokalizacji, i decyzję środowiskową, która wiąże się z dokładnym umiejscowieniem inwestycji.
Jak przyznają w urzędzie, konsultacje są po to, aby wysłuchać głosu społeczeństwa. - Wszystkie uwagi muszą się mieścić w ramach przepisów - dodaje Bielewicz. - Są określone normy odległości wiatraków od zabudowań i my musimy się mieścić w granicach rozporządzenia. Konsultacje dotyczyć będą kilku aspektów, ale my musimy się trzymać zapisów prawa. Będziemy zresztą ściągać fachowców, aby wyjaśniali wszelkie wątpliwości.
Wójt Leszek Stroiński natomiast zapewnia, że konsultacje będą** i na pewno wszyscy zostaną o nich wcześniej poinformowani. - Nie rozumiem emocji, bo do realizacji jeszcze daleko i na ile jest ona realna, pokaże czas. Dobrze byłoby, gdyby stanął u nas choćby jeden wiatrak - mówi Stroiński. - Na pewno będziemy się kierować przepisami i nie zostaną one naruszone. Zresztą, wszystko jest w rękach radnych, bo to będą uchwalać plany.
Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

**

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Znam ludzi z Eco Expert i wiem, że dobro środowiska naturalnego leży im na sercu.

G
Gość

W Świeciu już nie ma szpitala... No ale wracając do tematu, przecież pod takie inwestycje przeprowadza się ekspertyzy przyrodnicze, dotyczące wpływu inwestycji na środowisko. Czy one są jawne? Jeżeli tak, to wystarczy poczytać i podowiadywać się trochę na ten temat. Raczej wierzę w opinie ludzi, którzy studiowali ochronę środowiska, bo robią to często z pobudek ideologicznych.

j
jagoda

po co komu te bzdety -opanujcie się  przecież to nie na temat

G
Gość

wiatraki to sposob na chleb dla wlascicieli ziemii, i nic urzednikowi   do tego jak rolnik wykorzysta swoja wlasnosc !

 

m
marysia
już się i tu wepchaliście z tymi pierdołami--odnośnie tego numeru telefonu.Ktoś was wynajął czy co? co nas to obchodzi---na każdej stronie po 10 razy--bez sensu.Są ważniejsze sprawy
m
marysia
nareszcie coś o gminie Sośno------wypowiedzcie się,ja myślę że w naszej gminie zamiana wiatraków na krzyże niekoniecznie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska