Dziś rada miejska będzie głosować nad zmianami w budżecie oświaty. Trzeba do szkół dołożyć kolejne 600 tysięcy złotych. W sumie w tym roku na utrzymanie placówek Mogilno wyda 24 mln złotych. Do subwencji gmina dokłada rocznie około 10 mln. Te sumy z każdym rokiem rosną.
beta.pomorska.pl w zupełnie nowej odsłonie. Czekamy na opinie
Nauczyciele nie mają już kogo uczyć...
- Sytuacja jest dramatyczna, ale to nie dotyczy tylko Mogilna - tłumaczy burmistrz Leszek Duszyński.
- Jestem przerażona, dane mówią same za siebie. Wydawało się, że niż demograficzny mamy za sobą. Tymczasem liczba uczniów wciąż spada - mówi Teresa Kujawa, przewodnicząca rady miejskiej. Teresa Kujawa przypomina, że kiedy pracowała w gimnazjum mogileńskim było tam ponad 900 uczniów, teraz jest ich ponad 600.
- Jest mniej uczniów, ale więcej nauczycieli - mówi.
Dlaczego szkoły są coraz droższe?
Karta Nauczyciela gwarantuje pedagogom minimalne wynagrodzenie, które gmina musi im wypłacać. Płacić nauczycielowi trzeba nawet wtedy, jeśli nie ma dla niego godzin. W szkołach ubywa oddziałów, nauczyciele nie mają nadgodzin, ani pełnych etatów. A muszą dostać zagwarantowane im wynagrodzenie, nawet jeśli nie pracują.
- Choć wywodzę się z tego środowiska jestem przeciwna, by dawać ludziom pieniądze za nic. To jest chore - przyznaje Teresa Kujawa.
Jarosław Lorek, dyrektor Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli przyznaje: - Prawo nie pozawala nauczyciela po prostu zwolnić. I dodaje: - Szczególnie trudna sytuacja jest w gimnazjum, szkoły wiejskie też będą nas coraz więcej kosztować.
- Kiedyś zabiegano, by zatrudniać jak najwięcej nauczycieli, dziś jest ich nadmiar i część musi odejść - przyznaje Stanisław Wojtasiński, wieloletni dyrektor Zespołu Szkół w Bielicach.
Nie unikną kontrowersji
Choć likwidacja i łączenie szkół zawsze budzą kontrowersje i sprzeciw, radni przyznają, że być może będą musieli podjąć niepopularne decyzje.
- Nie uciekniemy przed pewnymi decyzjami odnośnie oświaty. Będziemy musieli pochylić się nad siecią szkół - przyznaje Konrad Andrzejewski.
Radni chcą w najbliższych tygodniach spotkać się, aby porozmawiać jakie zmiany w oświacie powinno się wprowadzić. Nieoficjalnie przyznają, że dla gminnych finansów najlepszym rozwiązaniem byłaby likwidacja wiejskich szkół. Ale zaproponowanie takiego rozwiązania, wiąże się z ryzykiem protestów i przegrania kolejnych wyborów.
- Powołamy specjalny zespół, który zajmie się sprawą oświaty - zapewnia tymczasem Teresa Kujawa.
Belfrów nie brakuje
Z danych Zespołu Obsługi Szkół wynika, że liczba nauczycieli spada. Jednak jeszcze szybciej ubywa uczniów. Najszybciej ubywa ich w gimnazjum. Tylko w tym roku gimnazjalistów jest o 48 mniej niż przed rokiem. Według prognoz do 2015 w gimnazjum będzie się uczyć 500 osób.
Urzędnicy co roku liczą ile kosztuje utrzymanie jednego dziecka w poszczególnych placówkach. Najkosztowniejsza jest szkoła we Wszedniu. Tu na ucznia trzeba w ciągu roku wydać już ponad 10 tysięcy złotych. W Kwieciszewie ponad 8 tysięcy, niewiele mniej w Strzelcach, Padniewie i Wylatowie. Podczas gdy w szkołach nr 2 i 3 w Mogilnie utrzymanie ucznia to koszt nieco ponad 5 tysięcy. A w gimnazjum jest to ponad 6 tysięcy.
Czytaj e-wydanie »