Przypomnijmy, że po śmierci radnego Wiesława Wesołowskiego w gniewkowskiej radzie zasiada 7 radnych opozycji i 7 - koalicji. Na sesji 28 marca w głosowaniu nad zmianami do budżetu padł remis.
Opozycja tłumaczyła nam po sesji, iż sprzeciwia się jedynie zwiększonej kwocie na budowę krytej trybuny na gniewkowskim stadionie, a pozostałe zmiany w budżecie "poległy" przy okazji, gdyż były zblokowane w jednej uchwale. Mowa o przebudowie ulicy Piasta i drogi Gąski-Modliborzyce.
Opozycja apelowała, aby burmistrz wyłączył z projektu uchwały punkt dotyczący trybuny stadionu. Burmistrz tego nie chciał zrobić podkreślając, jak ważna dla mieszkańców jest to inwestycja. Radni opozycji dwukrotnie zbojkotowali więc sesję nadzwyczajną. Brakowało kworum. Możliwości decyzyjne rady zostały więc zablokowane.
Radni opozycji na sesję przybyli dopiero dziś - po tym, jak burmistrz zgodził się pójść na ustępstwa i wyłączył z projektu uchwały punkt dotyczący trybuny stadionu. Radni jednogłośnie podjęli uchwałę dotyczącą przebudowy ulicy Piasta i drogi Gąski-Modliborzyce.
Rok wyborczy i 750-lecie Gniewkowa
Niepewna wydaje się więc kwestia przyszłość stadionu. Działacze Unii Gniewkowo podkreślają, że bez koniecznych inwestycji, klub może nie otrzymać licencji na prowadzenie rozgrywek na tym obiekcie.
Opozycyjny radny Sławomir Bożko stwierdził, że obecna władza przez 15 lat nic nie robiła na tym stadionie. Przekonywał, że przypomniała sobie o nim w związku ze zbliżającymi się wyborami i jubileuszem 750-lecia Gniewkowa.
Słowa te oburzyły przewodniczącego Przemysława Stefańskiego. Przyznał, że popiera pomysł modernizacji stadionu, ale absolutnie nie robi tego ze względów wyborczych. Potem dodał, że myśląc tym kryteriami żadnych inwestycji nie powinno się wykonywać w roku wyborczym, gdyż zawsze można być posądzonym o schlebianie wyborcom. Swoją wypowiedź zakończył żartem: - Ktoś w średniowieczu lokując Gniewkowo i nadając prawa miejskie nie przemyślał, że za 750 lat będzie rok wyborczy.
Co ze stadionem?
Radny Aleksander Pułaczewski dopytywał, czy burmistrz wróci z kolejną propozycją modernizującą stadion.
Burmistrz Adam Roszak tłumaczył, że projekt był już kilka razy zmieniany. Najpierw zrezygnowano z bieżni, potem zmieniono rodzaj zadaszenia trybuny. - Będziemy rozważali różne możliwości dotyczące stadionu. Musimy kolejny raz usiąść do projektu i przeanalizować różne kwestie techniczne - mówił.
Wcześniej stwierdził, że Gniewkowo ma najgorszy stadion w powiecie inowrocławskim i wypadałoby wreszcie coś z nim zrobić. Najprawdopodobniej więc temat stadionu będzie jeszcze nie raz tematem dyskusji.
Sytuacja patowa w Gniewkowie. Opozycja została w domach. Co ...