https://pomorska.pl
reklama

Godzina policyjna dla młodzieży

ROMAN LAUDAŃSKI [email protected]
Ksiądz Henryk Kroll, proboszcz z Żalna
Ksiądz Henryk Kroll, proboszcz z Żalna
Kiedy rzucił pomysł wprowadzenia godziny policyjnej dla młodzieży, napadli na niego wszyscy: dziennikarze, prawnicy, wychowawcy i politycy. Może jednak warto do końca przeczytać list proboszcza z Żalna?

O wsi między Tucholą a Chojnicami dowiedziała się cała Polska za sprawą apelu księdza Henryka Krolla, proboszcza Żalna. Wystąpił on do radnych z Tucholi, Kęsowa, Cekcyna, Śliwic, Gostycyna i Lubiewa z listem rozpoczynającym się od słów: "Zaniepokojony rosnącą przestępczością wśród młodych, często dzieci..." Proboszcz dziwi się w nim, iż gospodyni potrafi szukać kury, bo nie wróciła na noc do kurnika, a rodzica nie obchodzi, że dziecko wałęsa się do białego rana. Domaga się więc powrotu do tradycyjnego wychowania i większego rygoru wychowawczego. "Trzeba zmusić rodziców, by bardziej pilnowali swoich pociech. Można zarządzić godzinę policyjną (może być inna nazwa) - dla dzieci i młodzieży. Tak dalej być nie może. Muszą być sposoby na ujarzmianie dzieci".

Cisza nocna

- Godzina policyjna to niefortunna nazwa - przyznaje teraz ksiądz Kroll. - Właściwszą byłaby cisza nocna. Jej przestrzegania pilnowałyby trójki składające się z policjanta, przedstawiciela rodziców i nauczyciela.
Mieszkanka Chojnic pamięta, jak w czasach jej młodości "trójki klasowe" kontrolowały miejscowe kawiarnie, gdzie przesiadywała młodzież pijąca wino i paląca papierosy. Niedawno "Pomorska" w Chojnicach i Tucholi zorganizowała dyżur telefoniczny poświęcony bezpieczeństwu. Najwięcej telefonów było z osiedli mieszkaniowych, że strach wyjść po zmroku, bo przed klatkami stoją grupki przeklinających, palących i pijących nastolatków.
Proboszcz Kroll podkreśla, że młodzież i szkoła w Żalnie są wspaniałe. - Chodzi mi o problem ogólnopolski. Pytam: co zrobić, żeby młodzież była piękna i szlachetna? Nie każdy po 1989 roku zrozumiał wolność prawidłowo. Dla niektórych jest ona samowolą. Czy wolno przejeżdżać przez Żalno z prędkością 150 kilometrów na godzinę? Nie. Wolność jest systemem praw, które muszą respektować również prawa innego człowieka.
- Nie powiem niczego odkrywczego, ale jest coraz gorzej - przyznaje Stanisław Łangowski, dyrektor Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych w Tucholi. Jego zdaniem młodzież trzeba czymś zająć. - Szkoły, samorządy, kluby sportowe powinny stworzyć ofertę dla młodzieży, ale będzie to kosztować. Z pewnością mniej, niż skutki niepożądanego działania młodych!
Dla Ryszarda Wojciechowskiego, przewodniczącego tucholskich radnych, godzina policyjna dla dzieci byłaby ucieczką przed własną bezradnością. - Denerwujemy się, że młodzi czasami broją, ale zapytajmy dlaczego? Zapytajmy: czego chcą? Jak im pomóc? Przewodniczący opowiada o młodych z Białowieży. Nie chcieli siedzieć na przystanku, a we wsi była nieczynna świetlica. Postanowili ją odzyskać i udało się.
O liście księdza Krolla tucholscy radni będą rozmawiać pod koniec kwietnia podczas sesji poświęconej bezpieczeństwu. - Nie mamy prawa wprowadzania godziny policyjnej. Będę przeciwny - zastrzega Ryszard Wojciechowski.
- Godzina policyjna mogłaby wywołać skutek odwrotny od zamierzonego - ocenia Anna Ziegler, dyrektor szkoły w Pruszczu, radna i przewodnicząca komisji edukacji w powiecie tucholskim. - Młodzież dobrze się czuje, omijając i łamiąc zakazy. Działa na przekór.
Zastrzegający anonimowość przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości ocenia pomysł księdza jako "chwytny, ale demagogiczny". - Godzina policyjna źle się kojarzy. Ona, jak i przyspieszony tryb karania już były.
Ksiądz Kroll chce, by radni uczulili rodziców na problem ochrony dzieci przed złem. - Nie spodziewajmy się wielkich osiągnięć, ale będzie początek. Problem wychowania młodego pokolenia jest ważny - przekonuje.

Wsi spokojna, wsi wesoła

Natychmiast po opublikowaniu listu księdza Krolla szkołą w Żalnie zainteresowało się bydgoskie kuratorium. Nie stwierdziło żadnych afer. Zdrowa, normalna szkoła bez rozbojów i wymuszeń.
Dzieciaki czekające pod kościołem na drogę krzyżową zapewniają, że "złych", to w całej szkole można policzyć na palcach jednej ręki. - Może dwóch? Zastanawiają się. - Jednej!

Kazania polityczne

Na kazaniach ksiądz Kroll najbardziej lubi mówić o polityce. Jak kilka lat temu wybory wygrało SLD, to w czasie mszy świętej nie chciał przekazać znaku pokoju, bo mógłby podać rękę zdrajcom, którzy zagłosowali na czerwonych.
Refleksje księdza są dostępne w internecie. Pod koniec października 1994 roku opisał następujące zdarzenie: "Na automatycznej sekretarce nagrano anonimową pogróżkę pod adresem ks. proboszcza, o następującej treści: Heniu, jak k.... jeszcze raz na kazaniu, powiesz o komunie, to zginiesz jak Popiełuszko, ja ci to gwarantuję i dodano parę słów rynsztokowych, nie nadających się do publikacji. Nagranie to jest przechowywane w archiwum Kurii Diecezjalnej w Pelplinie i u Ks. Prymasa Glempa".
- Ksiądz do polityki nie powinien się mieszać, ale muszę protestować, żeby nie dawać władzy ludziom, którzy mogliby zaszkodzić wierze - tłumaczy proboszcz z Żalna.

Przykazanie to przykazanie!

W Tucholi pytają, dlaczego młodzi nie chcą brać ślubów w Żalnie, tylko wybierają inne parafie. Czy dlatego, że obawiają się politycznych kazań proboszcza? - Wcale nie - zarzeka się ks. Kroll. - Prosiłem tylko o uregulowanie spraw z Panem Bogiem i życie według przykazań. Dla mnie nie cudzołóż, to nie cudzołóż.
Może ta kontrowersyjność proboszcza spowodowała, że we wsi nikt nie chce wypowiadać się na jego temat. W innych wsiach zapewniają, że Żalno niczym się nie wyróżnia. Nikt tam się po nocy nie wydziera. Dla młodych nie ma świetlicy, ale na przystankach nie siedzą. W gospodzie też nie. Starsi wspominają, że wychowali się w czasach, gdy na porządku dziennym było walenie ucznia w łeb. A uczeń w w domu się do tego nie przyznawał, bo jeszcze dostałby od swoich.

Kto ich wychowuje?

- Mnie chodzi o zatroskanie - zapewnia ksiądz Kroll. - Rodzice powinni uczyć dzieci od małego dobrego wychowania. Muszą zbudować fundamenty. Mam wrażenie, że zbyt wielu ojców zdystansowało się od troski rodzicielskiej polegającej na prawidłowym ukształtowaniu dziecka. Dzieci i młodzież siedzą godzinami przed komputerem czy telewizorem, a ojca mają raptem siedem minut na tydzień. Kto ich wtedy wychowuje? A jak dzieci zafascynują brutalne programy, to czym ich psychika nasiąknie?
Zdaniem proboszcza pierwszym pozytywnym odzewem na jego apel są dwa e-maile. Piętnastolatek z Gdyni napisał, że wcale nie uważa, by godzina policyjna ograniczała jego wolność. Weronika z Warszawy dziękuje za akcję, dzięki której odzyskała wiarę. "Zdegustowali mnie dorośli, szczególnie wiecznie kłócący się politycy w Sejmie, a tu znalazł się ktoś, kto troszczy się o młodzież".
Nie było żadnego złośliwego e-maila.

Wybrane dla Ciebie

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Anomalie wyborcze w Grudziądzu. Zaskakujące wyniki w lokalach

Anomalie wyborcze w Grudziądzu. Zaskakujące wyniki w lokalach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska