- Poszkodowani nie posiadali aplikacji Ratunek dlatego ratownicy musieli poświęcać cenny czas na odnalezienie zaginionych - czytamy na stronie Wałbrzysko-Kłodzkiej Grupy GOPR.
Odnaleziono ich w rejonie Małego Śnieżnika. Ratownicy na miejscu zastali rodziców bez latarek z dziećmi w wieku 6 oraz 12 lat ubranymi w getry, sukienki oraz niskie buty. Praktycznie wszyscy byli nieprzygotowani na takie warunki i znajdowali się już w pierwszym stopniu hipotermii.
Rodzina została ewakuowana do Schroniska na Hali Pod Śnieżnikiem. Po ogrzaniu zostali ewakuowani bezpiecznie do Międzygórza.
Jak relacjonują ratownicy, starali się oni dotrzeć do poszkodowanych skuterem śnieżnym oraz quadem na gąsienicach, niestety ze względu na teren w jakim znajdowali się poszkodowani, końcówkę musieli pokonać na nartach skiturowych. Wyprawa trwała 5 godzin i brało w niej udział 4 ratowników.
Mimo pozornie lekkiej i pięknej zimy w dolinach w górach panują trudne warunki. W szczytowych partiach Śnieżnika leży około metra świeżego śniegu, a w niektórych miejscach nawiane jest jeszcze więcej.
To nie była zresztą jedyna świąteczna akcja GOPR-owców. W Wigilię po godzinie 20 dyżurny grupy GOPR Karkonosze odebrał zgłoszenie o turyście, który zagubił szlak w rejonie Tępego Szczytu. Do akcji ruszyło 10 ratowników. Po około 3 godzinach poszukiwań w bardzo ciężkich warunkach poszkodowany został odnaleziony. Turysta miał wielkie szczęście, ponieważ przy - 10 stopniach oraz wietrze o sile 80km/h, był w pierwszym stopniu hipotermii. Działania zakończyły się po godzinie drugiej.