Na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym rozgorzał spór pomiędzy władzami uczelni a Komisją Zakładową NSZZ "Solidarność". Obydwie strony stawiają sobie poważne zarzuty, oskarżając nawet o naruszanie prawa.
Przeczytaj także: Profesor z UMK winny plagiatu. Nie będzie wykładał
Wzrost zadłużenia uczelni, brak klarowności stanu finansowego, niski poziom wyposażenia pracowników, ich kompromitowanie, a nawet mobbing - lista zarzutów stawianych rektorowi UTP, dr Antoniemu Bukalukowi przez współpracowników robi wrażenie. Jednak władze uczelni odpierają je i również nie szczędzą gorzkich słów związkowcom.
- Jesteśmy poważnie zaniepokojeni postawą Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" wobec demokratycznie wybranych władz UTP - oświadcza senat uczelni w swoim stanowisku. - Permanentne sprowadzanie kontroli instytucji zewnętrznych burzy harmonogram pracy administracji i władz uczelni, powoduje wzrost kosztów pracy i wprowadza niepotrzebnie nerwową atmosferę. Dotychczasowe kontrole nie potwierdzają jednak podejrzeń związkowców o naruszanie kodeksu pracy i regulaminu świadczeń socjalnych.
Senat uważa również, że komisja zakładowa nietaktowanie uzurpuje sobie prawo do reprezentowania wszystkich pracowników uczelni, bo 85 proc. z nich nie należy do żadnego związku zawodowego.
W odpowiedzi na stanowisko senatu związkowcy oświadczyli m.in, że protestują przeciwko prowadzonej już od kilku lat kampanii oszczerstw i działaniom mobbingowym wymierzonym w nich. Ich zdaniem władze uczelni chcą zdyskredytować związek i ugruntować władzę autorytarną. Natomiast kontrole podejmowane w uczelni przez Państwową Inspekcję Pracy były rutynowymi działaniami prowadzonymi we wszystkich instytucjach, gdy wątpliwości budzi przestrzeganie m.in. prawa pracy.
Zdaniem związkowców władze UTP nie dostrzegają także narastającego rozwarstwienia płacowego pracowników uczelni. Większość zatrudnionych zarabia znacznie poniżej średniej krajowej i nie mają praktycznie żadnego głosu sprawczego w senacie i radach wydziałów.
W ocenie komisji zakładowej rektor uczelni nie podejmując dialogu i nie odpowiadając na ich pisma zwiększa liczbę spraw nierozwiązanych i newralgicznych dla pracowników.
Będziemy nadal przyglądać się tej sprawie i informować na bieżąco o przebiegu sporu.
Czytaj e-wydanie »