https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Granice Bydgoszczy. Minął tydzień - Prezydent idzie na wojnę z gminami?

Anna Stasiewicz
Infografika / archiwum: Monika Wieczorkowska
Prezydent Dombrowicz zapewnia, że nie idzie na wojnę z ościennymi gminami. Jego czwartkowe ostre słowa, szczególnie pod adresem Sicienka, mogą jednak właśnie jako wypowiedzenie wojny być traktowane.

Prezydent dolał jeszcze oliwy do ognia, zamykając podstawówki i gimnazja dla niebydgoskich dzieci.

Jestem bydgoszczanką, tutaj pracuję, mieszkam i tutaj płacę podatki. Chociaż nie zawsze zgadzam się z prezydentem Dombrowiczem, o czym doskonale Państwo wiecie, tym razem jestem w stanie zrozumieć jego argumenty.

Nie jesteśmy bogatym miastem, a potrzeby są duże. Miasto może inwestować między innymi, dzięki swoim obywatelom, którzy płacą podatki. A im więcej mieszkańców, najlepiej dobrze sytuowanych, płaci podatki, tym więcej pieniędzy w miejskiej kasie. Problem jednak w tym, że wielu bydgoszczan zamieszkało na terenie ościennych gmin i swoimi podatkami zasila kasę Sicienka czy Białych Błot. I jak argumentuje Konstanty Dombrowicz, tam nocują, w Bydgoszczy korzystają z całej infrastruktury.

W czwartek prezydent użył mocnych słów, teraz należy spodziewać się równie mocnego uderzenia od naszych sąsiadów.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SKA
Panowie prezydenci Domrowicz i Grzeskowiak uporczywie wymyslaja coraz to nowe hasla promujace Bydgoszcz.Ja proponuje "Bydgoszcz dla Bydgoszczan" o takim szowinistycznym zabarwieniu a moze lepiej "Bydgszcz -miastem zamknietym"bo po co obcy maja krecic sie nie tylko naszych drogach ale i po naszych sklepach i restauracjach.Zapomnijmy tez o miedzynarodowych imprezach sportowych bo ci obcyy tez za duzo z tego skorzystaja i nic nie zostanie dla Bydgoszczan
p
pap
Skoro Pan Prezydent Dombrowicz unosi się ambicją i ch chęcią realizacji własnych urojonych pomysłów to wojna z małymi gminami jest idealym sposobem maskowania innych problemów miasta jak brak jeszcze jednej nitki ulicy Kamiennej, małym procentem wykorzystania środków unijnych i niezaradności Włodarzy miasta. Przy takiej polityce Bydgoszcz będzie postrzegana i traktowana przez potencjalnych partnerów tak jak teraz traktuje te małe wioski. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Poza tym jeśli te gminy zainwestowały w swoje grunty i ściągnęły mieszkańców z Bydgoszczy to niech Pan Prezydent uczyni to miast na powrót tak atrakcyjnym, aby mieszkańcy sami wrócili. Co za problem?
M
Meg
Przecież za darmo z komunikacji i infrastruktury nikt nie korzysta, płacimy za bilety! Jak ktoś przyjedzie np. z Warszawy to co- też korzysta z bydgoskiej komunikacji i infrastruktury. Może niech Dombrowicz otoczy "swoje" miasto murem i skutecznie odgrodzi się od "najeźdźców"
M
Malgorzata
Jestem rodowia bydgoszczanka,mieszkanka osciennej gminy BialeBlota ,z ktora prezydent tez wkracza na sciezke wojenna.Pan prezydent kieruje sie prawem zbojnickim na mocy ktorego wiekszy odbiera mniejszemu.Gdyby w analogicznej sytuacji gminy chcialy ot tak sobie zabrac cos Bygdoszczy -czy byloby to mozliwe?Owszem nie wykluczam mediacji w tej sprawie bo jesli cos sie chce zabrac to wypada dac jakas rekompensate w zamian,ale na te propozycje prezydent pozostaje gluchy-bo sie nalezy i juz!Miaso swoja decyzje o zamknieciu szkol dla okolicznych dzieci tlumaczy lepszymi warunkami pracy czym calkowicie przykrywa swoje niemadre decyzje o likwidacji kilku szkol podstawowych .I to awlasnie a nie garstka uczaych sie dzieci spoza Bygdoszczy jest rzeczywista przyczyna zatloczenia w klasach.Ale w takiej sytaucji lepiej znalezc gdzie indziej winnego i napuscic mieszkancow na siebie.Swoja droga warto by sprawdzic jak jest w innych miastach i czy jest to zgodne z konstytucja.Bygdoszcz w sloganach jakie usiluje lansowac urzd chce byc miastem przyjaznym jak wiec takie dzialania maja sie do tego.Moze nastepnym krokiem bedzie zbudowanie fosy i wprowadzenie myta dla wszystkich z poza miasta?Oczywiasie ironizuje ,ale cos w tym jest.Tylko ze takie dzialanie w dalszej perspektywie przyniesie wiecej szkod niz pozytku.Warto jednoczyc a nie siac tylko zamet i wrogosc.Trend wyprowadzania sie z miast jest globalny wiec trzeba to brac pod uwage i prowadzic inna polityke niz polityka w taka jak piaskownicy.Trzeba byc bardziej open-minded a nie jak prezydent narrow-minded.
r
rino
A może prezydent powinien zaproponować okolicznym gminom korzystną dla wszystkich stron WYMIANĘ GRUNTÓW?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska