Niskie stany wód notuje się na Wiśle od Dęblina do ujścia Zgłowiączki we Włocławku. Na wodowskazach zlewni Wisły od Narwi do Drwęcy obserwuje się stany średnie i niskie, ale miejscami wysokie. Stany wody w dorzeczu Wisły układają się w strefie niskiej i średniej. Stan średni jest m.in. na Drwęcy i Brdzie.
W zlewni Noteci wody układają się w strefie niskiej oraz średniej, lokalnie wysokich. Na Kanale Bydgoskim odnotowano ostatnio lokalny spadek do 10 cm na śluzie Prądy w Bydgoszczy.
To też może Cię zainteresować
Na skanalizowanej Noteci od Nakła do Ujścia wystąpiły spadki do 4 cm, ale to oznacza, iż na poszczególnych odcinkach między śluzami występują stany niskie, średnie, a także wysokie. Na górnej skanalizowanej Noteci (na śluzie Pakość) odnotowano lokalny spadek do 5 cm, co oznacza stany niskie i średnie.
Rzeki zasilają głównie wody podziemne
- Tak bardzo zróżnicowane stany wód wynikają z lokalnych opadów. Tam gdzie popadało więcej, woda podniosła się, a gdzie deszczu było mało, opadła. Przy czym trzeba wiedzieć, iż w około 60-80 procentach rzeki zasilane są wodami podziemnymi. Zatem jest to bardzo ważny czynnik w obiegu wody. Wyższe warstwy wód podziemnych, te dostępne z powierzchni Ziemi przez ludzi, wymieniają się całkowicie w ciągu około 10 lat, a im głębiej tym cykl wymiany zdecydowanie rośnie aż do stuleci i nawet tysięcy lat – wyjaśnia hydrolog dr Michał Habel, profesor UKW w Bydgoszczy, kierownik Katedry Rewitalizacji Dróg Wodnych w Instytucie Geografii.
Michał Habel przypomina, że nie mamy wpływu na cyrkulację mas powietrza, które niosą, bądź nie, deszczowe chmury. Jedyne co możemy zrobić to zatrzymać jak najwięcej wody, gdy pada i wykorzystywać ją w okresach deficytu. Temu służy retencja.
Liczy się duża retencja
Zdaniem naukowca - w obliczu zmian klimatycznych sytuację może poprawić właściwie tylko duża retencja, która pozwoli na zasilanie rolniczych Kujaw, a jednocześnie zaspokojenie potrzeb ludności i przemysłu.
Tym rezerwuarem wody ma być budowa drugiego stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka na wysokości Siarzewa. To flagowy projekt hydrotechniczny rządu RP, za który będą odpowiadały „Wody Polskie”. Inwestycja, która oprotestowały organizacje ekologiczne, przeciąga się w czasie. W 2021 roku poprzedni minister klimatu i środowiska (Michał Kurtyka) uchylił decyzję środowiskową dla budowy tego stopnia wodnego i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. „Wody Polskie” złożyły sprzeciw wobec tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i ten uchylił decyzję ministra. Procedura odbywa się od nowa w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
To też może Cię zainteresować
Zgodnie z rządowymi planami prace budowlane mają się rozpocząć na przełomie 2023 i 2024 roku, zaś cały projekt ma być realizowany do 2029 roku. Maksymalny koszt inwestycji ma wynieść 4,5 mld zł.
W marcu 2021 roku „Wody Polskie” przekazały do publikacji ogłoszenie o zamówieniu na opracowanie dokumentacji przedprojektowej i projektowej dla budowy „Siarzewa”.
Taka będzie pogoda
Na Kujawach i Pomorzu temperatura powietrza spada – we czwartek będzie maksymalnie 18-19 stopni Celsjusza, co sprawi zimny podmuch z północnego zachodu. W piątek poczujmy już ocieplenie do 22 stopni i podobnie będzie aż do wtorku.
Słupek rtęci w termometrach drgnie zdecydowanie w górę od środy 13 lipca, gdy podejdzie pod 25. kreskę. I będzie to zapowiedź zdecydowanej poprawy aury, która w połowie miesiąca znów ma przybrać typowo letnią formę. Sprawi to zmiana kierunku wiatru na południowo zachodni. – znad Morza Śródziemnego.
