Gruchnęła wieść o rozbiórce zabytkowej kamienicy przy Chopina 26 w Toruniu

Niepokojące sygnały o planie rozbiórki kamienicy przy Chopina 26 pochodziły z dwóch różnych źródeł. Trudno było w te alarmujące wieści uwierzyć, budynek od 1991 roku znajduje się na liście zabytków, poza tym, mimo że jest opuszczona i kilka razy już się w niej paliło, jej ogólny stan nie jest najgorszy.

No dobrze, willa Grossera, która znajdowała się po sąsiedzku przy Krasińskiego również była jednak indywidualnie wpisana do rejestru zabytków i... już jej nie ma.

Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego nie wpłynęło w sprawie budynku przy Chopina żadne pismo.

Więcej wiadomości z Torunia na www.pomorska.pl/torun

Inspektorzy mają kamienicę na oku, w ciągu dwóch lat doszło tam już do dwóch tragedii. W listopadzie 2015 roku do wykwaterowanego wcześniej przez właścicieli budynku dostali się bezdomni. Spowodowali pożar, jeden z nich, szukając ucieczki przed płomieniami, wyskoczył z okna. Z powodu odniesionych obrażeń zmarł później w szpitalu.

Do podobnego nieszczęścia doszło także rok później, tym razem jeden z bezdomnych zatruł się dymem i mimo przeprowadzonej reanimacji zmarł. W obu przypadkach inspektorzy nadzoru przeprowadzili oględziny budynku. Jego stan techniczny był na tyle zadowalający, że nie trzeba było wszczynać odrębnego postępowania. Właścicielka została zobowiązana do uzupełnienia zniszczonych zabezpieczeń, z czego się wywiązała.

Kamienica przy Chopina 26 została zbudowana w 1907 roku według projektu znanej toruńskiej firmy Rosenau i Wichert. Jej szefowie specjalizowali się w projektowaniu solidnych kamienic i rezydencji.

Ich dzieła można podziwiać m.in. przy Grudziądzkiej (willa obok Filmaru oraz efektowny budynek przy skrzyżowaniu Grudziądzkiej, Warneńczyka i Bażyńskich), zbudowali również kilka kamienic przy Kościuszki, przebudowali budynek na rogu Rynku Nowomiejskiego i ulicy św. Jakuba. Inwestycja u wrót Bydgoskiego Przedmieścia z pewnością miała dla nich szczególne znaczenie, wytyczana w tamtych czasach ulica Kerstena, czyli późniejsza Chopina, miała być najbardziej elegancką w mieście.

Jak już wspominaliśmy, kamienica przy Chopina 26 jest wpisana do rejestru zabytków. Myśląc o jej ewentualnej rozbiórce, trzeba by ją było najpierw z tego rejestru wykreślić. O tym natomiast decyduje minister kultury, współpracując z wojewódzkim konserwatorem zabytków.

- Do mnie również w piątek dzwoniło wiele zaniepokojonych taką pogłoską osób - mówi Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków w Toruniu. - Jak dotąd do nas nie wpłynęło żadne pismo w tej sprawie. Myślę, że taki wniosek nie zostałby przez ministra rozpatrzony pozytywnie.

Hulająca po mieście pogłoska wywołała również zdumienie w biurze miejskiego konserwatora zabytków.

Udało nam się także dotrzeć do dotychczasowej właścicielki kamienicy. Zapewniła, że niepokojące informacje są tylko plotkami. Potwierdziła również, że sprzedała budynek.

Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w tej chwili nie ma powodu do niepokoju. W każdym razie żaden z takich powodów nie został utrwalony na piśmie. Należy jednak zachować czujność. Kamienica przy Chopina 26 jest w niezłym stanie, ale w Toruniu mieliśmy już sporo przypadków dobrze zachowanych budynków, które zaniedbane przez właścicieli, po kilku latach trzeba było rozebrać.

Budynek przy Chopina 26 jest opuszczony i znajduje się na najlepszej drodze do smutnego końca. Na szczęście jego los leży na sercu wielu ludziom, czego mobilizacja miłośników zabytków oraz Bydgoskiego Przedmieścia jest doskonałym przykładem.