Dwójka mężczyzn w wieku 22 i 35 lat ubliżała i obrzucała resztkami kebaba kobiety idące traktem przy Toruńskiej. Panie poprosiły o interwencję straż miejską. Na miejsce udał się pieszy patrol. Gdy wandale zauważyli funkcjonariuszy schowali się do pobliskiego sklepu. Zanim jednak do niego weszli swoją "złość" wyładowywali też m.in. na przydrożnych koszach na śmieci, ławkach, przystankach.
Czytaj: rudziądzkie osiedla pod nadzorem
Zostali obezwładnieni
Ze względu na bezpieczeństwo osób przebywających w sklepie i rosnącą agresję mężczyzn wezwano patrol zmotoryzowany. Bracia jednak nie reagowali na polecenia strażników, a także używali gróźb, co zmusiło funkcjonariuszy do użycia środków przymusu bezpośredniego.
- Musieliśmy użyć gazu i kajdanek - relacjonuje Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu.
35 - latek przebywał na zwolnieniu warunkowym z zakładu karnego.
Czytaj e-wydanie »