Wszystkie warstwy ulicy Hal-lera znalazły się na swoim miejscu. Tak najogólniej można streścić ekspertyzę, którą zleciła firma nadzorująca modernizację trasy.
Teraz dokumenty z wynikami badań trafią do Urzędu Marszałkowskiego, który współfinansuje tę inwestycję.
Przypomnijmy, że pod koniec listopada z wyremontowanej jezdni, która przebiega przy jednostce wojskowej pobrano próbki.
Stało się to kilka tygodni po tym, jak Andrzej Wiśniewski publicznie poddał w wątpliwość jakość remontu traktu. Sugerował on, że przynajmniej na jednym odcinku zabrakło bardzo istotnej warstwy, tzw. asfaltobetonu.
Zarząd Dróg Miejskich oburzony tym, co mówi Wiśniewski, rozważał skierowanie sprawy do sądu. Dziś już wiadomo, że urzędnicy od tego odstąpili. Nie będą też domagali się od byłego prezydenta pokrycia kosztów badań.
- Zapłaciła za nie firma nadzorująca inwestycję. Miasta nie kosztowało to nawet złotówki - mówi Jarosław Murgała