Grudziądz: Biuro wchodzi na piętro. Kłopoty też.

Elżbieta Gontarz-Włodarska, prowadząca handel nieruchomości, powiększa swe biuro. Dziś mieści się ono na parterze kamienicy, ale wkrótce zajmie także wykupione mieszkanie na I piętrze. Sąsiedzi są zaskoczeni.

Pijacy w klatce schodowej

- Dopiero jak ruszył remont, zorientowaliśmy się, że to pośredniczka handlu nieruchomościami urządza biuro tuż za ścianą mojego mieszkania - tłumaczy Ryszard Piwowarski. - Zachwycony nie byłem. Nawet jak biuro działa na parterze, to sprawia kłopot. Przychodzą różni ludzie. Także pijacy, którzy dzwonią do domofonu biura, są wpuszczani bez pytania i np. załatwiają się w klatce schodowej. Hałasy, głośnie rozmowy, a nawet kłótnie burzą spokój. Zawierających transakcje też czasem ponoszą emocje i zachowują się zbyt głośno. Konsultują sprawy, dzwonią telefonami komórkowymi, coś wykrzykują - opowiada pan Ryszard. - To nam przeszkadza.

Pani Wanda Owczarzak mieszka na II piętrze. Tuż nad nowo powstającym biurem. - Ja kiedyś podpisałam pismo, że będę konsultować z innymi lokatorami wszelkie inwestycje oraz istotne zmiany, jeśli zechcę je wprowadzać - objaśnia. - Powinno się uprzedzić o swoich planach lokatorów. Wymagają tego sąsiedzkie relacje. Mamy obawy, bo nie chcemy w kamienicy pijaków, zakłócających spokój, brudzących.

Pani Wanda rozmawiała z właścicielką biura. - Usłyszałam, że możemy mieć gorzej, jeśli wprowadzi do swojego lokalu na I piętrze np. kłopotliwą rodzinę - wspomina pani Wanda. - No, jeśli tak, to rzeczywiście z dwojga złego lepsze jest już biuro...

Według Elżbiety Gontarz sprawa wygląda tak: - Owszem, pijacy brudzą w klatce schodowej, ale to my ją po weekendach sprzątamy, chociaż w soboty i niedziele biuro jest zamknięte. Wyremontowaliśmy klatkę schodową, myjemy ją, aby nie wstydzić się przed klientami. Także ja opłacam prąd za jej oświetlenie. Gdy zaczniemy działalność na piętrze, będziemy sprzątać jeszcze więcej. Twierdzę, że nasi klienci nie hałasują. Jest ich zaledwie kilku dziennie. Poza tym - jak może przeszkadzać komuś na I czy II piętrze rozmowa prowadzona w biurze na parterze? Na pewno lokatorom bardziej dokuczyłaby rodzina, wprowadzona do lokalu na I piętrze, niż biuro czynne do godz. 17.

Kamera by pomogła

- Kamienice w tej części miasta są przeznaczone pod funkcje mieszkaniowe i usługowe, zatem biuro może się tam mieścić - twierdzi Zenon Różycki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami, które administruje budynkiem. - Czy jest uciążliwe? Na przykład przy ul. Mickiewicza jest na I piętrze kancelaria notarialna i nie ma tam problemu. Inna rzecz, że zainstalowano tam kamerę, aby kontrolować, komu się otwiera drzwi. Jeśli lokuje się w kamienicy jakaś firma, to dom zyskuje: jest odnawiany, remontowany. Z kamienicy przy Rynku Głównym żadna skarga do nas nie wpłynęła. A jeśli będzie się działo źle, wkroczy administracja.

Komendant straży miejskiej Jan Przeczewski wie, że zwykle kłopoty sprawiają sklepy nocne z alkoholem, lokowane w wielorodzinnych budynkach. - I tak problemów stwarzają już coraz mniej - zaznacza. - Właściciele pilnują porządku przy sklepach, w obawie przed zamknięciem. To ich źródło utrzymania. Podobnie podchodzą do sprawy właściciele firm działających w kamienicach.