Mieszkaniec jednej z podgrudziądzkich wiosek w środę stracił panowanie nad kierownicą volkswagena i uderzył w latarnię. Przebywa w szpitalu, gdyż w chwili kolizji miał zawał. W wyniku wypadku nie doznał poważniejszych obrażeń. Do szpitala zabrano dziewczynkę, która z nim jechała.
Wcześniejsze informacje o kolizji podał nam dyżurny policji.
Dodatkowych informacji o zdarzeniu przy al. 23 Stycznia i Rapackiego udziela rzecznik prasowy grudziądzkiej policji Marzena Kostrzewska: - Kierowca ten jechał do Intermarche. Przepuścił wiele samochodów, ale w chwili, gdy doznał zawału, zdrętwiał i noga opadła mu na pedał gazu. Szczęście, że zatrzymał się na latarni, bo mogło dojść do znacznie większej tragedii. Jechała z nim rodzina: jedna kobieta i dziewczynka (nie jest córką, to dalsza rodzina). Dziecko pogotowie zabrało na obserwację do szpitala.
Kierowca ma 44 lata. Nigdy wcześniej nie miał dolegliwości sercowych.
Co za bzdury piszecie....kierowca vw nie miał zawału,nie wiózł dziewczynki tylko chłopca i dwie kobiety.Informacje przed opublikowaniem należy dokładnie sprawdzić .Polecam na przyszłosć.....
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl