https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Koncert Marka Bilińskiego na dziedzińcu, przy komplecie widzów

(marz)
Efekty dżwiękowe i świetlne składały się na występ Marka Bilińskiego w Grudziądzu
Efekty dżwiękowe i świetlne składały się na występ Marka Bilińskiego w Grudziądzu Fot. Piotr Bilski
Było klasycznie i romantycznie - na plenerowym koncercie muzyki elektronicznej Marka Bilińskiego, przy grudziądzkim ratuszu.

Pogoda dopisała i na widowni, na dziedzińcu ratusza mogli zasiąść miłośnicy muzyki elektronicznej, kojarzonej z tą, jaką tworzył przed laty słynny Jean-Michel Jarre.

Marek Biliński jako pierwszy w Polsce i w naszej części Europy poszedł jego śladem. Dawał wielkie koncerty plenerowe w Szczecinie czy Krakowie, które oglądało łącznie około 50.000 widzów. Do dziś ceniony za bestsellerowe nagrania (jak "Ogród króla świtu") czy wideoklipy ("Ucieczkę z tropiku' telewidzowie uznali za najlepszy klip w 1984 r). Ma na swoim koncie złote płyty, występy w Europie zachodniej (sporo m.in. w Niemczech) i muzykę napisaną do filmów.

Kilkudziesięciu tysięcy widzów nie było w sobotni, pogodny wieczór na dziedzińcu ratusza w Grudziądzu, ale występ Marka Bilińskiego zrobił wrażenie. Sceneria - wśród zabytkowych murów, pod gwieździstym niebem, w różnobarwnych światłach reflektorów, zrobiła swoje.

Publiczność wysłuchała muzyki, jaką u nas rzadko się prezentuje.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Najfajnieszy utwór Bilińskiego to "Porachunki z bliżniakami" z 1984 roku
60-latek 2
Muzyka General New Age nie potrzebuje subbasów i krytyka nagłośnienia jest nie na miejscu.
To nie jest hip-hop. To jest muzyka z lat 80-tych i nowsza, zatem jest to muzyka NASZA, nas 60-cio latków.
Fani Hip-Hopa niech sobie wynajmą stodołę.

Zgadzam się z Tobą. Tylko szkoda tej stodoły, bo jak wypiją parę piw to ją rozwalą.Brawo CK Teatr, tak trzymać.Dla młodych imprezy na błoniach nadwiślańskich, bo tam my ludzie starsi nie chodzimy bo nie ma gdzie usiąść,dla nas dziedziniec Ratusza i Park Miejski przy fontannie,tylko prosimy o więcej krzeseł bo na koncercie Bilńskiego,dużo osób stało, ci co nie wytrzymali pod koniec wychodzili,a dla artysty nie ma nic gorszego, jak wyjście z koncertu przed jego zakończeniem.
K
Kazik
No i piękny występ przed gwiazdą miał wiceprezydent Sikora. Śpiewał coś po chińsku i ogłosił kolejny sukces swojej prezydentury - zapowiedź wymiany kulturalnej z krajem demokracji. Zapomniał tylko po koncercie, w tę przepiękną letnią noc, zaprosić wszystkich słuchaczy na zimne piwko do ogródków na rynku miasta.

Cieszymy się, my mieszkańcy Rynku Głównego, że nareszcie mamy spokój od piwoszy w ciepłe letnie noce przy otwartych oknach i bez tej bełkotliwej muzyki z ogródków piwnych.
S
Słuchacz
Muzyka General New Age nie potrzebuje subbasów i krytyka nagłośnienia jest nie na miejscu.
To nie jest hip-hop. To jest muzyka z lat 80-tych i nowsza, zatem jest to muzyka NASZA, nas 60-cio latków.
Fani Hip-Hopa niech sobie wynajmą stodołę.
m
martens
a co złego że chińczycy sobie fajny wystep obejrzeli a p. Sikora - powiedział co chciał i zostawmy temat
j
joanna
super koncert naprawde warto było znowu poczuć się jak za dawnych lat...Gratulacje dla Pana Marka.... co do Sikory to fakt ten cały cyrk z goścmi niepotrzebny...a czy sukcesem nazwać współprace na tle kultury zapewne jest to jakiś sukces bo i kultury na trzeba też w codziennym zyciu ale chyba mamy w Polsce dość gwiazd żeby te kulturową strone życia ciągnąc bo zrozumiec trzeba też i tych co narzekaja w dobie coraz większej biedy w naszym mieście Pan Sikora mógłby pokazać sukces na innej płaszczyźnie ale coż zawsze trzeba czymś nadrobic braki.Pozdrawiam
G
Gość
No i piękny występ przed gwiazdą miał wiceprezydent Sikora. Śpiewał coś po chińsku i ogłosił kolejny sukces swojej prezydentury - zapowiedź wymiany kulturalnej z krajem demokracji. Zapomniał tylko po koncercie, w tę przepiękną letnią noc, zaprosić wszystkich słuchaczy na zimne piwko do ogródków na rynku miasta.

Ja pier...le to musiala byc ładna beka.
R
Rozs
No i piękny występ przed gwiazdą miał wiceprezydent Sikora. Śpiewał coś po chińsku i ogłosił kolejny sukces swojej prezydentury - zapowiedź wymiany kulturalnej z krajem demokracji. Zapomniał tylko po koncercie, w tę przepiękną letnią noc, zaprosić wszystkich słuchaczy na zimne piwko do ogródków na rynku miasta.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska