Nasza Czytelniczka przejęła się losem kontrolerów bietów. - Jest strasznie zimno, a oni pracują o różnych porach. Nie mają gdzie usiąść, zjeść ciepłego posiłku i się rozgrzać. Marzną. Trzeba ich traktować jak ludzi. Wykonują potrzebną, ale niewdzięczną pracę.
Czy pomyślano o odpowiednich warunkach socjalnych dla tej grupy pracowników, wyjaśnia rzecznik prasowy prezydenta Grudziądza Anna Patyk: - Mamy w Grudziądzu 14 osób, kontrolujących bilety w pojazdach komunikacji miejskiej. Pracują na dwie zmiany. Jak wszyscy pracownicy, mają oni prawo do przerwy w czasie pracy.
Pierwsza zmiana ma do dyspozycji w budynku ratusza osobny, ciepły pokój, w którym może zjeść posiłek i wypić herbatę lub kawę. Natomiast zmiana popołudniowa, z uwagi na to, że ratusz jest zamknięty, może korzystać z punktu sprzedaży biletów przy ul. Legionów. Każda z tych osób dysponuje kluczami do pomieszczenia.
Anna Patyk dodaje: - Gdy temperatury były wyjątkowo niskie, kontrolerzy mieli zezwolenie na jeżdżenie na dłuższych odcinkach trasy. Po to, by jak najkrócej przebywali na przystankach.