Grudziądz. Krzysztof Dąbrowski będzie prezesem Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie

Zobacz wideo: Jak ekologicznie uprawiać ogródek? Oszczędzanie wody na działce

Izba Gospodarcza "Wodociągi Polskie" to - jak czytamy na jej stronie internetowej: jedyny w Polsce samorząd gospodarczy branży wodno-kanalizacyjnej. Izba powstała w 1992 r. i zrzesza 507 przedsiębiorstw rynku wody i ścieków. Siedziba IG "WP" znajduje się w Bydgoszczy.

O wyborze Krzysztofa Dąbrowskiego na stanowisko prezesa Izby Gospodarczej Wody Polskie zdecydowali - w tajnym głosowaniu - członkowie Rady Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”.

"Rada Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” w tajnym głosowaniu, które odbyło się dnia 24 marca 2021 r., spośród zgłoszonych kandydatów wybrała na to zaszczytne stanowisko osobę, która jest doskonale znana branży wodociągowo-kanalizacyjnej, ceniona w naszym środowisku i obdarzana powszechnym szacunkiem i sympatią – Pana Krzysztofa Dąbrowskiego" - informuje Tadeusz Rzepecki, przewodniczący tej rady.

Wybory prezesa IGWP przeprowadzono ponieważ obecna prezes IGWP Dorota Jakuta, postanowiła zrezygnować ze stanowiska. Jej kadencja zostanie skrócona.

Przypomnijmy, że Krzysztof Dąbrowski przez wiele lat był prezesem Miejskich Wodociągów i Oczyszczalni. Odwołano go - w atmosferze skandalu - w grudniu 2019 r.

Ratusz nigdy nie podał oficjalnej przyczyny odwołania Krzysztofa Dąbrowskiego przez radę nadzorczą Miejskich Wodociągów i Oczyszczalni. Jednak, tuż przed jego odwołaniem skład tej rady opuściła Aldona Kamela-Sowińska, a jej miejsce zajął prawnik ratusza Marcin Kuskowski. Po tej zmianie rada nadzorcza Dąbrowskiego odwołała jednogłośnie.

Dąbrowski odwołany został w dniu, w którym był na urlopie i na zaledwie kilka dni przed galą 120-lecia grudziądzkich „Wodociągów”. Ostatecznie Dąbrowski w gali nie uczestniczył. Za to był owacyjnie witany przez pracowników MWiO podczas nieoficjalnego spotkania rocznicowego.

Zaraz po odwołaniu Dąbrowskiego miasto sprzedało "Wodociągom" kanalizację deszczową za ponad 64 mln zł. Była to kwota znacznie przekraczająca wartość sieci kanalizacji deszczowej, co potwierdzili później biegli badający ją na potrzeby prokuratury. Miasto pilnie potrzebowało tych pieniędzy, aby domknąć swój budżet na końcówce 2019 roku.

Na zakup kanalizacji deszczowej od miasta, "Wodociągi" pieniędzy nie miały, więc wyemitowały obligacje.

Wcześniej prezydent Maciej Glamowski, w ramach pakietu ratunkowego dla miasta, planował sprzedać 49 proc. udziałów w "Wodociągach". Od tego pomysłu odstąpiono.