Złagodzi ból, przyspieszy gojenie
Diodowy laser terapeutyczny, dzięki któremu chory mniej czuje ból i szybciej wraca do zdrowia ufundowało Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania i Rozwoju Neurochirurgii i Osób z Urazami Układu Nerwowego. Kosztował ponad 3.000 euro (około 16.000 zł).
Dzięki temu sprzętowi ordynator neurochirurgii w grudziądzkim szpitalu dr Adam Zaborowski może, ze swoim zespołem, skuteczniej leczyć chorych.
Przy wielu szpitalach powstają lub już działają rozmaite fundacje i stowarzyszenia, by kupić placówkom to, na co ich nie stać. Albo sprawić, by lecznica była bardziej przyjazna pacjentom.
Zebrali ponad sto tysięcy
- Wpłaty na konto przekroczyły już sto tys. zł - mówi Jacek Korbik, prezes grudziądzkiego stowarzyszenia wspierania neurochirurgii. - Sam jestem już 8 lat po operacji na tym oddziale i najlepiej wiem, jak lekarzom potrzebny jest sprzęt.
Z zebranych pieniędzy kupiliśmy wcześniej usg śródoperacyjne, a teraz laser, łącznie za ponad 90 tys zł. Już zbieramy na neuromonitoring operacyjny. Gdy mamy imprezy rodzinne, zamiast na prezenty i kwiaty, pieniądze przeznaczamy na fundację. Wpłacają większe i mniejsze dtaki nie tylko grudziądzanie i mieszkańcy naszego rejonu. Także osoby z innych miast w Polsce.
Jaki sprzęt jest najbardziej potrzebny, ustalają z ordynatorem oddziału. Decyzję o kupnie diodowego lasera pomogła podjąć fizjoterapeutka, Hanna Figalska, która wcześniej pracowała z takim sprzętem przez 5 lat, w centrum rehabilitacyjnym.
W Więcborku mieli inny pomysł. To pracownicy już przed 15 laty uznali, że trzeba poratować szpital. Organizację założył Wacław Świerczyński wraz z innymi zapaleńcami.
- Dary stowarzyszenia widać na internie, ginekologii, w poradni okulistycznej, na oddziale noworodków. Kupiliśmy spirometr, aparaty EKG, łóżka i sporo innego drobnego sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego.
Łączna kwota do końca ub.r. uzbierana przez stowarzyszenie wynosi ponad 263 tys. zł. Pochodzi z organizacji balów charytatywnych, loterii fantowych.
Najchętniej i najczęściej pomagamy dzieciom. - Pamiętam pierwszą akcję charytatywną, którą zorganizowaliśmy w 2003 roku, zanim jeszcze się zawiązaliśmy- wspomina dr Irena Nowakowska, ordynator oddziału dziecięcego Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku, prezes Stowarzyszenia "Kolorowe sale dla chorych dzieci". - Pieniądze zdobyliśmy dzięki promocyjnej sprzedaży grzejników firmy "Instal Projekt". Dzięki niej trzy nasze sale rozkwitły kolorami. W salach wymieniono okna, drzwi, grzejniki, podłogi, żaluzje. Kupiliśmy też łóżka i nowe wyposażenie. Pomyślałam wówczas, że nie warto tego zaprzepaścić.
W bydgoskiej klinice pediatrii, hematologii i onkologii od blisko 21 lat działa Koło Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Funduje małym pacjentom wycieczki pod okiem personelu medycznego.
Wiele tych organizacji (także grudziądzkie stowarzyszenie) ma status pożytku publicznego. Można przekazać im 1 proc. z podatków.