Grudziądzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego podwyżkę czynszy wprowadziło od pierwszego marca. Lokatorzy za swoje mieszkania średnio zapłacą o około 40 zł więcej.
- TBS będzie teraz pobierał 8,30 zł za metr kwadratowy, czyli o 80 groszy więcej niż dotychczas - mówi Małgorzata Orłowska, która mieszka w bloku przy ulicy Solnej.
Kobieta twierdzi, że po podwyżce będzie płaciła tyle samo co mieszkańcy nowych bloków TBS na Nowym Tarpnie.
- Mam tam koleżankę. Stawki za metr kwadratowy są takie same, tylko że ja mieszkam w starszym bloku - dodaje.
Rewolucja w stawkach
Lokatorzy TBS mówią, że liczyli się z podwyżką. Zgodnie podkreślają jednak, że nie aż tak wysoką.
- Nam się czynsze podnosi co roku, więc się przyzwyczailiśmy. Takiej rewolucji cenowej jak tegoroczna nikt się jednak nie spodziewał - twierdzi emerytka z budynku przy ul. Solnej.
Dużej podwyżki najwidoczniej nie spodziewali się także inni mieszkańcy bloków TBS. Na forum internetowym "Pomorskiej" bardzo krytycznie odnoszą się oni do decyzji o nowych stawkach.
- Miało być najtaniej, a wcale nie jest. Jest drogo, ciągłe podwyżki czynszu. Za rok może wejdzie ustawa o wykupie mieszkań po cenie rynkowej, ale czynsze i tak dalej trzeba będzie płacić - skarży się "Lokator".
Jeszcze dalej poszedł "Gość": - Dość budownictwa TBS, bo przy kolejnych wybudowanych domach dojdziemy do tego, że całe pensje oddamy na czynsz!
Wina po stronie zimy
Od 1 marca więcej za swoje mieszkania płacą również lokatorzy Spółdzielni Mieszkaniowej.
Szefostwo SM zdecydowało bowiem, że będzie pobierało większe zaliczki za ciepło. - Średnio dla indywidualnego mieszkania, zależnie od zużycia, wzrost opłat wyniesie około 30-40 zł miesięcznie - ocenia Magdalena Zygmunt, rzeczniczka Spółdzielni Mieszkaniowej.
Lokatorzy będą płacili więcej, bo dotychczas pobierane zaliczki za ciepło mogły okazać się za niskie. - Zima była sroga, więc wszyscy zużywaliśmy więcej ciepła. Żeby przy rozliczeniu dopłaty nie były zbyt wysokie, wolimy już teraz podnieść kwoty zaliczek - dodaje Magdalena Zygmunt.
Przez dwa tygodnie starałem się uzyskać od prezesa TBS-u Kazimierza Piotrowskiego uzasadnienie podwyżek czynszy. W tym czasie wysłałem trzy e-maile z pytaniami, wykonałem około 10 telefonów, byłem też osobiście w siedzibie spółki. Bez rezultatu. Prezes ogłosił podwyżki i... schował głowę w piasek.
