- Przez połowę tego roku doszło do 11.600 wykroczeń, z tego 5.100 zgłosili nam mieszkańcy - wylicza komendant Przeczewski. - Przede wszystkim wzywają nas do osób pijących alkohol w miejscu publicznym i awanturujących się. Także do źle parkujących auta kierowców, niesprzątających po swoich pupilach właścicieli psów oraz do różnych dewastacji mienia. Bardzo pomaga nam monitoring. Dzięki temu, co ujrzał dyżurny "okiem" kamery, aż 400 osób rozliczyliśmy za popełnione wykroczenie. Złapanych na gorącym uczynku albo z winą udowodnioną zdjęciem np. z parkingu. Interwencji porządkowych nasi strażnicy podjęli aż 6 600.
Co ciekawe, sami mieszkańcy domagają się od strażników, by stosowali surowsze kary. Jan Przeczewski przyznaje, że wytrwałe wymuszanie na ludziach przestrzegania przepisów powoli daje rezultaty. Coraz częściej właściciele psów sprzątają po nich odchody i zakładają swoim pupilom smycz oraz kaganiec.
Najtrudniej jest zapanować nad niezdyscyplinowanymi kierowcami. - Co by nie robić, nie reagują - mówi wprost komendant Przeczewski. - Przez sześć miesięcy tego roku zanotowaliśmy 6.300 wykroczeń komunikaycjnych. W tym roku mieliśmy też w wypadkach drogowych ofiary śmiertelne. Aż pięć osób straciło życie, gdy w tym samym okresie ubiegłego roku w wypadku drogowym w Grudziądzu nie zginął nikt.