Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziadz: O rekordzie świata w nurkowaniu w górach opowiedział Marek Kryże

Maryla Rzeszut [email protected]
- Nam się powiodło. Teraz, naszymi śladami idą inne ekipy i nurkują na dużych wysokościach, co zawsze jest wielkim wyczynem i wiąże się z ryzykiem - mówi Marek Kryże, płetwonurek i instruktor nurkowania
- Nam się powiodło. Teraz, naszymi śladami idą inne ekipy i nurkują na dużych wysokościach, co zawsze jest wielkim wyczynem i wiąże się z ryzykiem - mówi Marek Kryże, płetwonurek i instruktor nurkowania fot. Maryla Rzeszut
Polska ekipa, w tym grudziądzanin Marek Kryże, pierwsza zeszła pod wodę do jeziora w Himalajach, na wysokości około 5.000 m n.p.m. na głębokość 30 metrów. - Teraz inni nurkowie, naszym śladem, podejmują podobne, udane próby - mówił Marek Kryże na spotkaniu w muzeum.

Opowiedział jeszcze raz o tym, jak udało się, w ekstremalnych warunkach, pobić rekord świata. W trakcie wyprawy w Himalajach miało być w tym czasie lato, a nagle spadł śnieg i zrobiła się "Syberia".

Miał ze sobą kamerę. Dzięki temu dziś możemy "pójść" w Himalaje, razem z jej uczestnikami. Zmagali się z wysokością, zimnem i mocno rozrzedzonym na tej wysokości powietrzem. Trudno było stawiać kolejne kroki, a co dopiero nurkować. Ale powiodło się!

Wielu grudziądzan chętnie wysłuchało opowieści o wyprawie, której patronem był prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz, ale także miasto Grudziądz dołożyło się do sfinansowania ekspedycji. Słuchacze mogli obejrzeć profesjonalny sprzęt do nurkowania. Dowiedzieć, się do czego służy kombinezon, jak oddychają płetwonurkowie i jakie warunki panują w wodzie poza granicą biosfery.

Największą pasją Marka Kryże jest nurkowanie, ale los sprawił, że poznał ludzi gór. Zapalił się do wyprawy w Himalaje, podczas której na wysokości prawie 5.000 m n.p.m. nurkowie mieli bić rekord świata. Chcieli zejść na głębokość do 30 metrów do jeziora Tilicho Lake. A himalaiści mieli zdobyć szczyt Tilicho Pik (7.000 m n.p.m).

Otrzymali z Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni opracowane specjalnie na tę wyprawę procedury dekompresyjne. - To szalenie precyzyjne wyliczenia matematyczne, które z Tomaszem Witkowskim z Zakopanego jako pierwsi na świecie przetestowaliśmy na własnych organizmach - tumaczy Marek Kryże, grudziądzanin.

- Dostaliśmy też komputery rejestrujące cały proces nurkowania. Mamy więc dokument z bicia rekordu, a instytut nowy materiał badawczy do prac naukowych. Jak by nie było, zapoczątkowaliśmy nowy etap nurkowania na takiej wysokości!

Całą wyprawę opisałam już przed dwoma laty w artykule "Nurkowanie w górach". Warto wrócić do tej niezwykłej, mrożącej krew w żyłach wyprawy. Oto link:

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080104/CIEKAWOSTKI/261603251

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska