Wysoki stan wody na Wiśle i Osie utrzymywał się od 17 do 23 stycznia. Urzędnicy właśnie podsumowali zmagania z wysoką wodą.
- Do działań wykorzystano łącznie tysiąc worków i 80 ton piasku - informuje Magda Jaworska-Nizioł, rzeczniczka Ratusza.
Wisła najwyższy poziom - 680 cm - osiągnęła 21 stycznia. O 30 cm przekroczyła wtedy stan alarmowy.
Jednak to nie Wisła stworzyła najgroźniejsze sytuacje.
Najtrudniej było w poprzedni wtorek, w okolicach ul. Kossaka, gdzie zwykle niewielka Rudniczanka podniosła się tak bardzo, że podtopiła kilka budynków. Do usuwania szkód zaangażowano wtedy nie tylko strażaków, ale także 10 więźniów z grudziądzkiego zakładu karnego.
Z kolei w miniony czwartek zabudowaniom w okolicach ul. Modrzewiowej i Jesionowej zagroziła Osa. Nurt rzeki zaczął podmywać skarpę, którą trzeba było wzmocnić gruzem oraz betonowymi płytami. Użyto tutaj ciężkiego sprzętu.
Ile kosztowały te akcje?
- Koszty poniesione przez miasto to około 10 tys. zł. Nie jesteśmy w stanie przekazać informacji o kosztach poniesionych np. przez straż pożarną - dodaje Magda Jaworska-Nizioł.