Pożar na składowisku słomianych bali, przy ul. Lipowej, wybuchł około godz .18. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko, gdyż zaczął wiać wiatr. Zajął pryzmę sprasowanej słomy o powierzchni około 30 na 40 metrów, wysoką na 4 metry. Walczyli z nim strażacy z pięciu zastępów.
Na pomoc wezwano podnośnik z OPEC-u, który na bezpieczną odległość odsunął bale, które jeszcze nie zajęły się ogniem.
Teraz akcja sprowadza się do pilnowania przez strażaków, aby podczas wypalania płonącej pryzmy, ogień nie przeniósł się na sąsiednie składowiska. Potrwa to jeszcze kilka godzin.