Halina Ciżmowska-Klimek, szefowa prokuratury rejonowej odmówiła informacji, z jakiego paragrafu toczy się śledztwo i czego dotyczy.
- Postępowanie jest na wstępnym etapie. Żadni świadkowie nie zostali jeszcze przesłuchani - wyjaśniła Halina Ciżmowska-Klimek.
Co jest pewne? To, że kilka tygodni temu śledczy otrzymali anonimowy list. Dotyczył on nieprawidłowości, jakie w przeszłości miały mieć miejsce w WTZ.
Prokuratorzy analizowali zawarte w "donosie" informacje i uznali, że są na tyle wiarygodne, aby wszcząć śledztwo.
Na temat toczącego się postępowania nie chce rozmawiać Romana Strzelecka, szefowa Warsztatów Terapii Zajęciowej.
- Nie chcę nikogo oczerniać. Wszystko powiem prokuratorowi, jeśli oczywiście zostanę wezwana na przesłuchanie - tłumaczyła "Pomorskiej" Romana Strzelecka.
Wyraźnie zastrzegła: - W WTZ nie działo się nic, o czym nie wiedziałby Ratusz.