https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Sąd uniewinnił prezesa Taskomontu 3, w którym rok temu zginął pracownik

MARYLA RZESZUT [email protected]
Na ogłoszenie wyroku oskarżony się nie stawił. Racji za uniewinnieniem wysłuchała dziś (w piątek) na pustej sali rozpraw tylko matka Zbigniewa Sz., który nie wrócił 23 lipca z nocnej zmiany w Taskomoncie 3.

23-letni pracownik z Nowej Wsi - Zbigniew Sz. zginął przygnieciony kilkutonową kratownicą. Prokuratura postawiła zarzuty mistrzowi zmianowemu Łukaszowi K. oraz prezesowi i właścicielowi Taskomontu 3 Bogdanowi Sz.
łukasz k. kilka miesięcy temu został skazany na rok i 8 miesięcy w zawieszeniu na 4 lata i ma zakaz pełnienia tej funkcji przez rok.

Można było umocować
W piątek, 18 września zapadł wyrok uniewinniający prezesa Taskomontu 3. Sędzia Maria Żuchowska mówiła m.in. w uzasadnieniu, że w zakładzie były kozły metalowe, na których można było umocować kratownicę i że wszyscy pracownicy o tym wiedzieli. Można było też otworzyć drzwi i nie pracować przy zamkniętych, gdyż miały one stopki, które należało włożyć w rowki. Jeśli zaś czegoś nie było, to za brak wyposażenia powinien odpowiadać dyrektor techniczny.

Na rozprawie tydzień wcześniej adwokat oskarżonego Grzegorz Ksepko szczegółowo wykazywał, że piaskowanie w Taskomoncie przebiegało w sposób prawidłowy. - Kilkunastu świadków potwierdziło, że w zakładzie były kozły i można je było zastosować. - mówił - Drzwi można było zabezpieczyć przed zamknięciem, wystarczyło wyjąć spod nich piasek. Natomiast nierówności na posadzce powodował sam piasek, co wpływało na brak stabliności konstrukcji. Nie zgłaszano też nadzorowi problemów, nie mógł więc on o nich wiedzieć.

Pani prokurator nie miała żadnych pytań,
dla niej wina pracodawcy była widocznie oczywista. Bogdan Sz. mówił przed tygodniem w sądzie: - Nie mam sobie nic do zarzucenia, że jakiekolwiek moje decyzje ekonomiczne czy merytoryczne spowodowały, że prace były niewłaściwie wykonywane.

Na ogłoszenie wyroku nie przyszedł.
Oskarżycielem posiłkowym była Małgorzata Sz., matka nieżyjącego Zbigniewa Sz. Wciąż świeże, tragiczne wspomnienia nie pozawalały jej w sądzie walczyć tak, jak by chciała. Głos się łamał. Płynęły łzy. Według niej, mistrz zmianowy, niewiele starszy od jej syna, sam wielu rzeczy nie wiedział o nadzorze prac prowadzonych w Taskomoncie 3. Dopiero po śmierci syna, wszyscy pracownicy otrzymali kaski. Przedtem miała je tylko część załogi - mówi - wszystko w tej firmie tak ładnie i pięknie, to dlaczego syn zginął? Gdzie był porządny nadzór? Syn nie bał się pracy, nawet najcięższej. Zarabiał w Taskomoncie do 2.000 zł, żeby ode mnie pieniędzy nie wyciągać. Chciał być samodzielny. Często mówił, że ich poganiają w pracy, żeby szybciej wszystko wykonać, bo samochody na gotowe wyroby czekają. Były też i dni , kiedy mniej pracowali.

Taskomont 3 pokrył koszty pogrzebu. Prezes Bogdan Sz. dopiero po roku, w sądzie, na rozprawie przed tygodniem, po raz pierwszy złożył matce Zbigniewa Sz. kondolencje.

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Słuchałem dzisiaj przez przypadek wystąpienia Głównego Inspektora PIP w Sejmie RP i doszedłem do wniosku że Grudziądz to jednak miasta III kategorii. Wszystkie uchybienia, a nawet przestępstwa które były wymienione w tym przemówieniu i które są ponoć naprawiane dotyczą w większości grudziądzkich firm. Lokalni "pracodawcy" mają za nic istniejące prawo pracy (wiem to z własnego i znajomych doświadczenia). Może zabrzmi to okrutnie, ale to naprawdę to cud, że przy warunkach w jakich pracują pracownicy jest tak mało poważnych wypadków. Nie chcę być złym prorokiem, ale to może się w każdej chwili zmienić. Dla tych pseudo "przedsiębiorców" liczy się tylko własny zysk, a pracownik to jest niezbędny motłoch by swój cel osiągnąć. I tak niestety dzieje się w większości lokalnych firm. Dlaczego w Grudziądzu tak słabo działa PIP, czyżby?..............
m
mel
to co czekamy kto nastepny zginie i w jakim zakładzie pracy? Nie czarujmy się bhp jest pod psem w wieśzkszości firm oszczędzają na tym byle iśc do przodu z jak najwiekszym zyskiem
s
skot
no i szefostwo się zawsze wywinie prezes czysty, tylko beknął majster czy brygadzista też niedoświadczony postawili go na stanowisku zanim zdobył doświadczenie też go wrobili bo doświadczony by sie tego nie podjoł , czy to pierwszy przykład że kosztem pracownika jasnie pan sie dorabia?
~kiler~
święta prawda ric ..... uczcie się tempe łby - pracodawcy wyzyskiwacze
~marek~
a ja zgadzam sie w 200 procentach
X
XYZ
Zgadzam się z przedmówcą w 100 %
r
ric
W dniu 19.09.2009 o 03:33, ArKoKo napisał:

Tak się składa "anonimowy" pseudoforumowiczu ~~pol~~, że akurat wiem o czym piszę. Codziennie w wypadkach drogowych giną dziesiątki osób i jakoś nikt z tego powodu nie pozywa zarządców dróg, producentów samochodów. Zginął człowiek, to fakt. Dramat dla rodziny, bliskich znajomych, kolegów z pracy. Ja to rozumiem aż za dobrze. To Ty lepiej zejdź na ziemię, ja akurat po niej stąpam twardo i pewnie.Tak się akurat składa, że miejsce zdarzenia poddane zostało wielu oględzinom i ekspertyzom. Skoro wyrok sądu jest taki a nie inny to chyba oznacza, że sąd nie dopatrzył się uchybień ze strony pracodawcy. Poza tym jeżeli rodzina nadal czuje się popkrzywdzona przez pracodawcę to w każdej chwili może się odwołać od tego wyroku do sądu wyższej instancji. Żyjemy w końcu w państwie prawa nieprawdaż ??


Jednak twierdzę, że jednak nie wiesz o czym piszesz. Pracowałem w kilku "firmach" grudziądzkich i dosłownie w żadnej nie były przestrzegane przez pracodawcę przepisy BHP. Akurat o Taskomoncie nie mam wiedzy na ten temat, ale nie sądzę by różnił się od innych firm. Bo co sądzić o różnego rodzaju kontrolach którymi "nękani" są ci biedni pracodawcy, skoro wiedzą o nich dużo wcześniej. Sam byłem świadkiem gdy pracownik wykonywał na wyraźne polecenie przełożonego pracę które stanowiły zagrożenie dla jego życia, zdrowia. I nie mów że mógł tego odmówić, bo to często jest tylko teoria. Jeżeli taki pracownik ma na utrzymaniu rodzinę i do tego pracodawca płaci mu grudziądzkie pensje (bo chyba wiesz jakie jest w tym zaścianku bezrobocie), to trzyma się tej pracy i wykonuje najbardziej bezsensowne zachcianki właściciela czy innego dupka. Śmiem twierdzić że 9/10 firm w Grudziądzu łamane jest prawo pracownicze i pracodawcy są bezkarni. Od zmuszania do pracy po 10-12 godzin (oczywiście takie pojęcie jak nadgodziny nie istnieje), przez mobbing , po nakazanie prac zagrażających życiu i zdrowiu. Jest taka firma w Grudziądzu wcale zresztą nie mała gdzie pracownicy pracują po 10 godzin dziennie w oparach lakierów, rozpuszczalników i innych środków chemicznych, bez żadnych ochron osobistych. Gdy ma być jakaś kontrola z Sanepidu, czy ochrony środowiska, praktycznie wykonuje się prace na sucho, by broń Boże nic ona nie wykazała. Dlatego to Ty zejdź na ziemię bo przez taką postawę jak Twoja pracodawcy w Grudziądzu czują się bezkarni i mają gdzieś prawa pracownicze. Inna sprawa, to chyba prezes Taskomontu 3 nie pojawił się na ostatniej rozprawie. Niech każdy sobie odpowie na pytanie, o czym świadczy taka postawa w obliczu takiej tragedii jaka spotkała tego młodego człowieka i jego rodzinę.
o
on
prezes ma kase wiec sie wykupil .wstyd ,,prezesie,,ze po roku skladasz biednej matce kondolencje...wiesz wsadz je sobie...(wiesz gdzie).syna jej nie zwrocisz a prawa pracownicze dalej pewnie beda lamane.
A
ArKoKo
Tak się składa "anonimowy" pseudoforumowiczu ~~pol~~, że akurat wiem o czym piszę. Codziennie w wypadkach drogowych giną dziesiątki osób i jakoś nikt z tego powodu nie pozywa zarządców dróg, producentów samochodów. Zginął człowiek, to fakt. Dramat dla rodziny, bliskich znajomych, kolegów z pracy. Ja to rozumiem aż za dobrze. To Ty lepiej zejdź na ziemię, ja akurat po niej stąpam twardo i pewnie.Tak się akurat składa, że miejsce zdarzenia poddane zostało wielu oględzinom i ekspertyzom. Skoro wyrok sądu jest taki a nie inny to chyba oznacza, że sąd nie dopatrzył się uchybień ze strony pracodawcy. Poza tym jeżeli rodzina nadal czuje się popkrzywdzona przez pracodawcę to w każdej chwili może się odwołać od tego wyroku do sądu wyższej instancji. Żyjemy w końcu w państwie prawa nieprawdaż ??
~pol~
W dniu 18.09.2009 o 23:12, ArKoKo napisał:

Czytając wypowiedzi na tym forum czy to dotyczące tego wątku czy też innych nasuwa się pewna koszmarna konkluzja - zanim człowiek zostanie rozpatrzony przez niezawisły sąd jest już uprzednio zlinczowany i skazany przez pseudointernetową społeczność ... Żenujące ... Czy ci tzw. "anonimowi " (zaznaczam, że nikt w internecie nie jest anonimowy :-)) pseudoforumowicze zdają sobie sprawę, że nierzadko balansują na krawędzi pomówień i szykan ?? Troszeczkę obiektywizmu moi drodzy ...



O czym ty pieprzysz człowieku. Zginął pracownik, tak ? Poszedł do pracy i z niej nie wrócił do domu, do rodziny. Zejdź na ziemię i zanim coś pomyślisz i napiszesz to się zastanów.
A
ArKoKo
Czytając wypowiedzi na tym forum czy to dotyczące tego wątku czy też innych nasuwa się pewna koszmarna konkluzja - zanim człowiek zostanie rozpatrzony przez niezawisły sąd jest już uprzednio zlinczowany i skazany przez pseudointernetową społeczność ... Żenujące ... Czy ci tzw. "anonimowi " (zaznaczam, że nikt w internecie nie jest anonimowy :-)) pseudoforumowicze zdają sobie sprawę, że nierzadko balansują na krawędzi pomówień i szykan ?? Troszeczkę obiektywizmu moi drodzy ...
k
kragi
czy jest tak, że pewna grupa biznesmenów się bogaci kosztem zdrowia a czasem i życia pracowników?????
P
Przemyslaw
W dniu 18.09.2009 o 19:17, krop napisał:

tam było dużo wypadków a ten najtragiczniejszy czyli z bhp fatalnie w tej firmie


w większości firm w grudziadzu podobnie i w kraju nie są zachowane zasay bhp, sprawdza się tylko wtedy gdy dojdzie do tradegii...
l
lak
no to sie pan Bogdan Szym... wybronil ciekawe jak
k
krop
tam było dużo wypadków a ten najtragiczniejszy czyli z bhp fatalnie w tej firmie
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska