Grudziądz. Świadkowie bronili urzędnika oskarżonego o przyjęcie łapówek

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej aktualnych informacji z Grudziądza znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/grudziadz

To już druga rozprawa w tym procesie. Podczas ostatniej, dwóch świadków zeznało, że wręczyło Eugeniuszowi S. w sumie 1.600 zł i drogi alkohol za szybsze załatwienie spraw w urzędzie. Mężczyźni chcieli wydzierżawić działki, a tym zajmował się właśnie oskarżony urzędnik.

- W imieniu użytkowników Ogrodów Działkowych "Energetyk" składałem wniosek do Ratusza o dzierżawę pasa ziemi - mówił wczoraj na sali sądowej starszy mężczyzna. - Czekałem na decyzję trzy lata. W końcu, na kolejnym już z rzędu spotkaniu z panem S., urzędnik pokazał mi stos dokumentów i powiedział, że te na górze są rozpatrywane w pierwszej kolejności. A te na dole na końcu. I zapytał gdzie ma włożyć moje dokumenty. Odczułem to jako sugestię wręczenia mu łapówki, za szybsze załatwienie sprawy.

Pozostałych kilkunastu świadków, którzy wczoraj zeznawali, zaprzeczyli jednak, że Eugeniusz S. żądał od nich korzyści majątkowych przy załatwianiu formalności związanych z dzierżawą gruntów. Zapewniali o sumienności urzędnika i wzorowo wykonywanych przez niego obowiązkach. Część z nich wprost mówiła, że oskarżenie pana S. o "łapówkarstwo", to wynik pomówień grupy dzierżawców, którzy od lat walczą z Ratuszem.

- To nienormalni ludzie. Kłócą się nie tylko z Urzędem, ale także z sąsiadami - zeznał jeden z dzierżawców.

Kolejna rozprawa odbędzie się w grudniu.