Zobacz wideo: Bydgoska drogówka podsumowała rok. 2021. Ponad 16 tys. wystawionych mandatów

Rozprawa w tym procesie została wyznaczona na czwartek. Odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Na ławie oskarżonych ma zasiąść 10 osób, w tym Magdalena S., której rola w procederze została uznana przez śledczych z gdańskiej Prokuratury Regionalnej za wiodącą.
To Cię może też zainteresować
To właśnie z Trójmiasta pod koniec ubiegłego roku do bydgoskiego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie masowych wyłudzeń kredytów i pożyczek. W tle jest wątek rzekomej inwestycji, budowy domu spokojnej starości, który miał powstać pod Bydgoszczą. Tak tzw. słupom miała wyjaśniać Magdalena S. W trakcie rozmów z osobami, które miały brać dla niej kredyty, obiecywała zatrudnienie w tym ośrodku.
W toku śledztwa ustalono, że główna oskarżona, organizatorka procederu Magdalena S. nakłaniała inne osoby do tego, aby brały kredyty i pożyczki. Ona lub współpracujący z nią pośrednicy - jak wynika z ustaleń gdańskiej prokuratury - wyszukiwali osoby, które były skłonne wziąć kredyt lub pożyczkę na swoje dane wiedząc, że pozyskane środki będą przeznaczone dla Magdaleny S., przy czym deklarowała ona, że kredyty te będzie spłacać. Słupy były wyszukiwane wśród znajomych, sąsiadów czy współpracowników.
Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie ponad 430 czynów, przy czym sama tylko S. usłyszała 371 zarzutów dotyczących wyłudzeń na szkodę szeregu banków i innych instytucji finansowych. Kwota wyłudzonego kredytu wynosiła od 90 tys. złotych do 1,6 mln zł. Postępowanie było prowadzone z udziałem z funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Dotyczyło wyłudzeń, które miały miejsce od 2009 do 2013 roku. Poszkodowane zostały banki i instytucje finansowe. Na pewnym etapie śledztwa zarzutami objęto łącznie około 50 osób. Łącznie kwota wyłudzeń sięgnęła ponad 50 mln zł.
Wszystkie formalności związane z otrzymaniem kredytu lub pożyczki załatwiała oskarżona Magdalena S. bądź współpracujący z nią pośrednik finansowy.
Oszustwa oparte na "nierzetelnych dokumentach"
- Kredyty lub pożyczki udzielane były na podstawie nierzetelnych danych wpisywanych do wniosków i umów pożyczkowych. Wnioskodawcy przedstawiali także nierzetelne zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu oraz o braku innych zobowiązań finansowych - informuje Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Organizatorka wyłudzeń dostarczała im formularze dokumentów kredytowych, wskazywała określony bank lub instytucję finansową, instruowała co do sposobu wypełnienia wniosku i innych niezbędnych dokumentów oraz konieczności składania dalszych wniosków w kolejnych bankach, w jak najkrótszym czasie, czyli jeszcze przed odnotowaniem w BIK-u.
10 procent szło do kieszeni słupów
Otrzymane kwoty podejrzani przekazywali oskarżonej Magdalenie S., w zamian za 10 procent wartości pożyczki lub kredytu. Początkowo raty kredytowe były spłacane bezpośrednio przez Magdalenę S., lub przez osoby zaciągające kredyt, ze środków pieniężnych przekazanych przez nią. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.